Sprzedali samochód po niezwykle okazyjnej cenie 3 tysięcy złotych handlarzowi z Wałbrzycha. Nabywca oczywiście nie zwrócił uwagi na to, że cena była wyjątkowo niska jak na nowe auto i nie zgłosił tego policji. Sprawcy po kilku dniach zgłosili kradzież auta na policję. I wpadli, bo funkcjonariusze nie dowierzali, że nowy samochód zginął wraz z kompletem dokumentów oraz z zapasowymi kluczykami. Drążyli temat i doszli po nitce do kłębka.
Co dalej? Obu oszustom grozi do 8 lat więzienia. Odpowiedzą przed sądem za fałszowanie dokumentów, wyłudzenie kredytu, przywłaszczenie mienia, posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami w celu osiągnięcia korzyści. Nabywca odpowie natomiast za paserstwo.
Pozostają pytania: Czy naprawdę wierzyli, że im się uda? A skoro już nie zamierzali płacić rat, to dlaczego sprzedali samochód? No i dlaczego tak tanio? No właśnie, dlaczego...
Komentarze (1)
przejście jest niebezoieczne