To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Oszustwo tak głupie, że aż śmieszne

To historia bezsensowna. Aż nie chce się wierzyć, że można było uknuć taki plan. Dwaj kamiennogórzanie kupili auto w salonie, kiedy przyszło im płacić raty...

To wręcz niewiarygodne. Dwaj kamiennogórzanie (21 i 28 lat) tak zainspirowali się reklamą w telewizji, że popędzili prosto do salonu by kupić nowego peugeota. Nic im to nie przeszkodziło, że nie pracowali i nie mieli żadnych oszczędności. Przyjaciółka, która z nimi mieszkała, podrobiła im zaświadczenia o dochodach i... gotowe. Sprawcy wyjechaliz salonu nowiusieńkim peugeotem z 2008 roku. Jeździli nim, parkowali pod domem. Problem pojawił się, kiedy nadszedł czas spłaty pierwszej raty. „Spryciarze” nie mieli pieniędzy, postanowili więc, że sprzedadzą auto a sami zgłoszą kradzież.

Sprzedali samochód po niezwykle okazyjnej cenie 3 tysięcy złotych handlarzowi z Wałbrzycha. Nabywca oczywiście nie zwrócił uwagi na to, że cena była wyjątkowo niska jak na nowe auto i nie zgłosił tego policji. Sprawcy po kilku dniach zgłosili kradzież auta na policję. I wpadli, bo funkcjonariusze nie dowierzali, że nowy samochód zginął wraz z kompletem dokumentów oraz z zapasowymi kluczykami. Drążyli temat i doszli po nitce do kłębka.

Co dalej? Obu oszustom grozi do 8 lat więzienia. Odpowiedzą przed sądem za fałszowanie dokumentów, wyłudzenie kredytu, przywłaszczenie mienia, posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami w celu osiągnięcia korzyści. Nabywca odpowie natomiast za paserstwo.

Pozostają pytania: Czy naprawdę wierzyli, że im się uda? A skoro już nie zamierzali płacić rat, to dlaczego sprzedali samochód? No i dlaczego tak tanio? No właśnie, dlaczego...

Komentarze (1)

przejście jest niebezoieczne