Ruiny średniowiecznego Zamku Gryf, położonego na bazaltowym wzgórzu we wsi Proszówka kuszą otwartą bramką, prowizorycznie zrobioną na ścieżce prowadzącej do zamku. Ruiny znajdują się w rękach prywatnych. W minionym sezonie turystycznym była możliwość zwiedzania ruin, ale w ostatnim czasie, co potwierdzają mieszkańcy Proszówki, nic nie dzieje się wokół ruin Zamku Gryf. Nikt tego nie pilnuje.
- A szkoda. Mamy we wsi Stowarzyszenie Rozwoju Proszówki i występowaliśmy z inicjatywą współpracy. Ale właściciel nie jest zainteresowany – mówi Jan August, sołtys Proszówki.
Turyści wzięli inicjatywę w swoje ręce. I zwiedzają bezkosztowo. I bez kontroli. Tylko wczoraj, w ciągu jednej godziny ruiny „odwiedziło” pięciu turystów. Policzyliśmy. Opuszczone ruiny bez kontroli i bez dbania o nie przez gospodarzy nie przyniosą korzyści żadnej ze stron. To opuszczona szansa na atrakcję w regionie.
Komentarze (11)
To samo jest z zamkiem w Wojanowie Bobrowie, będąc w tej okolicy zauważyłam że jest to najpiękniejszy zamek na Dolnym Śląsku w rękach prywatnych, która to osoba go rujnuje i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Gmina chce, nie chce nic z tym robić bo raczej chyba ona nie jest kompletnie nastawiona na rozwój turystyki w gminie? skoro jest takie beztroskie zainteresowanie tymi zabytkami a nastawieni są chyba na dojenie mieszkańców z podatków.
Rujnacja zamku w Wojanowie Bobrowie zaczęła się przed laty gdy prominent pzprowski Jerzy B. zabrał z zamku dachówkę i położył ją na dachu swojej willi na ul. Słowackiego.
Pomógł mu w tym "zbożnym" dziele dr.Zdzisław W.-ówczesny kierownik Wydziału Zdrowia.
A towarzysze z organów sprawie łeb ukrecili. ponoc duża cześc tej dachówki pojechała do Poznania, resztki można podziwiac na budynku przy ul Słowackiego. Tam gdzie kiedys była prokuratura.
jednak co do samego zamku i jego otoczenia to on zabytkiem nie jest. Wybudowal go w końcu XIXw własciciel papierni z Dąbrowicy.
Przed laty nawet niewielu , poprzez układy ,układziki,imprezki i imprezy,prezenciki i prezenty,kopertki i koperty wiele zabytkowych obiektów trafiło w ręce prywatne , a nie powinno.Gminy zamiast pozbywać się nieuźytków i obiektów mało wartościowych wyprzedawały swoje perełki.Jest takich przykładów pełno i na terenie naszej gminy.W Cieplicach np.w obrębie klasztoru,który coraz bardziej pięknieje jest taki "zabytkowy strup".Kto go sprzedał i kto na to pozwolił ?!Hańba! "Właściele" pożal się Boże. A dawny "Juventur"na Zabobrzu!Polskie milionery i posiadacze ze słomą w butach.Przypomina to aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.Kto sprzedał nasze wspólne dobro gminne ?
Typowe, dobra kultury sakralnej w rozkwicie, te świeckie najlepiej oddać w prywatne ręce i mieć problem z głowy polegającym na totalnym braku zainteresowania się ich stanem. Takich przypadków jest bardzo dużo, jak choćby pałac w Pobiednej.
PGR sie nie skończył
Nikt do właściciela Ruin sie nie zgłaszał z inicjatywa, wiec proszę nie kłamać. Fundacja będąca na zamku, a właściwie Pan ja prowadzący zniknął i nie ma z nim kontaktu.
Dodam, że miałem w dzieciństwie to szczęście, zwiedzić wraz z dziadkiem ten zamek i wysłuchać ciekawych opowieści o powstaniu i budowie, jak również obronie przed wrogami tej budowli (dobrze zachowana wieża bramna i mury).
Mamy obecnie kraj w ruinie to nawet pasuje.
Rozum też masz obecnie w ruinie
Wiele majątku zostało w czerwonej kotlinie i nie tylko sprzedane przez czerwone pająki które teraz po kilku latach niebytu znów pchają się do koryta wyborczego i jeszcze chcą sprowadzać islamistów do Polski