Pierwszy kwadrans należał do miejscowych, ale potem zdecydowaną optyczną przewagę mieli goście. Gola strzelili jednak kamiennogórzanie - jeden z nielicznych ataków tej drużyny w tej fazie gry świetnym strzałem z dystansu zakończył Masiel.
Po przerwie Piast rzucił się do odrabiania strat, ale grał nieskutecznie. W wyrównaniu pomogli mu zawodnicy Olimpii – nieporozumienie w niegroźnej sytuacji pomiędzy bramkarzem a obrońcą Dłużniewskim zakończyło się wpakowaniem piłki przez drugiego z nich do własnej bramki.
Ostatnie pół godziny meczu było bardzo widowiskowe. Przewagę miał Piast, ale jego akcje, napędzane przez grającego trenera Grzegorza Romana, kończyły się niecelnymi strzałami, kiksami lub spalonymi napastników tej drużyny. Zmarnowali kilka stuprocentowych okazji do zdobycia goli.
Olimpia też atakowała i również miała sytuacje strzeleckie, ale nie tak klarowne, jak rywale.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, Domin z Olimpii zdecydował się na desperacki rajd prawym skrzydłem i silne dośrodkowanie na pole karne gości, gdzie do piłki rzucił się szczupakiem Sobota. Trafił idealnie! Ponad stu kamiennogórskich kibiców na stadionie wiwatowało – to była akcja i gol godne każdego boiska.
Komentarze (3)
trochę więcej zdjęć - http://powiatowa.info/index.php?option=com_content&view=article&id=13894...
Proponuję zobaczyć foty na http://www.rti24.pl/sport/1682-sobota-za%C5%82atwi%C5%82-piasta