Zaczęło się niewinnie od wspólnego wypicia wódki na jednym ze strychów w budynku przy ulicy Wojska Polskiego. Kiedy w niedzielę rano 23-latek obudził się na nim, zorientował się, że nie ma przy sobie dwóch telefonów komórkowych o wartości około 350 złotych. Domyślił się, że musiał mu je zabrać kolega, z którym spędził poprzedni wieczór. Na dworcu spotkał go ponownie. Na początku sam próbował odebrać swój sprzęt, ale kiedy nie dał rady, zgłosił to pochopnie na policję. 44-latka poszukiwała bowiem listem gończym Prokuratura Rejonowa w Złotoryi. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Potencjalnemu złodziejowi grozi, że spędzi tam nawet 5 lat.
Komentarze (3)
Coś nie rozumiem. 23 latek został okradziony, czy był złodziejem? Jego szukała policja czy tego drugiego?
Racja ! Kupy się to nie trzyma.
nj schodzą na psy!!!dzieciak z podstawówki lepiej by artykuł napisał..