Chodzi o zdarzenie z 11 września. Po godzinie 21. ktoś zadzwonił do dyżurnego policji i powiedział, że w budynku przy ul. Karłowicza jest podłożona bomba.
– Oficer dyżurny natychmiast na miejsce skierował nieetatową grupę rozpoznania minersko-pirotechniczną z KMP w Jeleniej Górze wraz z psem do wyszukiwania ładunków wybuchowych, strażaków, pogotowie gazowe oraz służby ratunkowe – przypomina podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Ewakuowano blisko 50 mieszkańców. Powiadomiono również służby kryzysowe prezydenta miasta, który na miejsce podstawił autobus.
Po przeszukaniu budynku okazało się, że żadnego ładunku wybuchowego tam nie ma. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwanie osoby, która powiadomiła o fałszywym alarmie . – Prowadzone czynności procesowe i operacyjne doprowadziły do ustalenia i zatrzymania sprawcy – mówi rzeczniczka. – Okazał się nim 32-letni jeleniogórzanin. Mężczyzna był pijany. Badanie na zwartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad 2 promile. Przyznał się do tego czynu.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiał, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to zrobił.
Za spowodowanie fałszywego alarmu grozić mu może nawet do 8 lat więzienia. 32-latek został już objęty dozorem policyjnym oraz ma zakaz opuszczania kraju.
Komentarze (8)
Zakazać Alkoholu w kraju powinien być nie legalny !!! Bo ten kraj jest coraz głupszy po alkoholu
Co za różnica czy będzie zakazany czy nie, ludzie i tak będą pić i będą mieli co pić. Gdyby zaostrzyć kary - może wtedy część ludzi by się opamiętała - jazda pod wpływem - mandat od 10 do 100 tysięcy złotych, spowodowanie wypadku pod wpływem - do miliona, żarty takie jak ten - 200 tysięcy i zwrot kosztów operacji. Oczywiście w przypadku braku spłaty mandatu w ciągu tygodnia od wystawienia, zajęcie majątku. Ludzie by się cztery razy zastanowili zanim coś zrobią, bo wtedy zamiast iść sobie siedzieć "za państwowe", będą mogli upupić siebie i swoich najbliższych, zostawiając ich bez środków do życia.
Za jazdę po spożyciu alkoholu i spowodowaniu śmiertelnego potrącenia lub wypadku z rannymi, powinna być dożywotnia kara pozbawienia wolności bz prawa do wcześniejszego zwolnienia, nakaz pracy na swoje utrzymanie i konfiskata majątku na pokrycie odszkodowań, operacji, rehabilitacji, protezy, leki... Jadąc po spożyciu alkoholu, delikwent nie panuje nad pojazdem, jak osoba trzeźwa, a więc musi wziąć pod uwagę, że może być sprawcą wypadku...
Alkohol jest dla ludzi mądrych, którzy wiedzą, kiedy przestać pić.
8 lat w kamieniołomach albo w kopalni. Odechciało by mu się zarówno alkoholu jak i g****ch dowcipów.
były dowcipy, ale przez takiego war.iata, ewakuowano 50 osób i zadysponowano specjalne służby. Jak się okazało niepotrzebnie, a mieszkańcy najedli się tylko strachu i stracili nerwy. Jeszcze więzienie dla takiego skrajnego gł.upka na koszt podatnika. Kamieniołom dla takich ludzi to idealne miejsce.
..za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to brakowalo alkoholu,rusaki trunek nam poiwaniali
Za twoich czasów, to tutaj jeszcze morze było!