- Trudno mi w to uwierzyć, bardzo jej będzie brakowało. Była kobietą niezwykłą, bardzo charyzmatyczną, znakomitym adwokatem. Wielu ludziom pomagała nieodpłatnie. W środowisku prawniczym to niemal postać-legenda – mówi Liliana Gambal, sędzia Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, która przyjaźniła się z I. Graunitz.
Irena Graunitz przez wiele lat także była sędzią jeleniogórskiego sądu. Na początku lat 90. przeszła do adwokatury i rozpoczęła pracę w zespole adwokackim w Lubaniu. Później prowadziła prywatną kancelarię razem z mężem. Kilka lat temu przeszła na emeryturę.
- Rozpoczynałam aplikację u mecenasa Andrzeja Graunitza, ale gdy on zachorował pani Irena „przejęła” mnie, bym mogła bez problemów dokończyć aplikację. Nasze relacje nie były tylko zawodowe, traktowała mnie bardzo ciepło, niemal jak rodzinę. Zresztą pani mecenas z pozoru kobieta harda i bardzo profesjonalna była bardzo ciepłym i dobrym człowiekiem – wspomina adwokat Telimena Iwanowska.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...