Zwierzę utknęło w korycie przy ulicy Wincentego Pola w sobotę. Wyciągnięta z niego sarna była bardzo zmarznięta. Dzięki natychmiastowej reakcji strażników miejskich trafiła pod opiekę lekarza weterynarii. Ten podał jej środki wzmacniające, osuszył i ogrzał. Po tak przykrym zdarzeniu sarna została wypuszczona w lesie na wolność.
Fot. Janusz Mazur
Komentarze (7)
Po wczorajszej negatywnej ocenie SM, dzisiaj sensacja! SM ratuje zwierzęta!
Przecież nikt nie odmawia Strażnikom Miejskim dobrej woli i ludzkich odruchów. Wiele razy pokazują że potrafią robić dobrą robotę pomagając ludziom a nawet zwierzętom. Problem leży w fatalnym wyborze priorytetów i metod działania Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. Pytanie czy zdążą coś z tym zrobić zanim fala słusznej niechęci zmyje tę formację z jeleniogórskiej rzeczywistości.
Zawsze jest mi żal sarenek.Biedactwo ,musiała się czegoś przestraszyć( np. psa luzem puszczonego!!) To świetnie że została uratowana!!
Czy to aby na pewno chodziło o strażaków miejskich ? -Po umundurowaniu ten szlachetny jegomość bardziej kojarzy mi się ze strażakiem pożarnym czy leśnym. Pani Red. AJS - odrobinka rzetelności dziennikarskiej byłaby tu, ze wszech miar, jak najbardziej na miejscu - może ktoś, niesłusznie, zbierze nienależne pochwały...
Została ocalona, uratowana przez troskliwych ludzi i wypuszczona do lasu po to żeby jakiś zboczeniec (czytaj myśliwy) ustrzelił ją, bo takie ma hobby.
wczoraj widziałem jak wieżli taką sarenkę na przyczepce