W gospodarstwie ekologicznym Krucze Skały we Wrzeszczynie spotkali się rolnicy, ekolodzy, naukowcy i politycy przeciwni zalegalizowaniu GMO w naszym kraju.
- Jednym z kryteriów przyznawania certyfikatu gospodarstwa ekologicznego jest absolutny brak GMO w uprawach i paszach. Jeśli zostaną wpuszczone wolno do Polski, wtedy wszyscy stracimy ten certyfikat, tak ważny chociażby przy sprzedaży żywności za granicę – tłumaczy gospodarz spotkania, Agata Kowal-Ruschil.
Mówiono też o nieznanym wpływie modyfikowanej żywności na ludzkie organizmy. Ten zarzut obśmiewają zwolennicy GMO, mówiąc o uprzedzeniach nie opierających się na badaniach. Mniej się mówi o ekonomicznym aspekcie wprowadzenia takiej żywności. Na produkty GMO ich twórcy mają amerykański patent. Czyli uznali, że są twórcami kukurydzy, soi czy innych roślin. Takich roślin nie można rozmnażać z własnych ziaren, bo tego zabrania patent. Trzeba wszystko sprzedać, a materiał siewny kupić od producenta. Kto wysieje takie ziarno bez zgody takich firm, trafić może przed sąd. W USA w takich procesach majątek straciło tysiące farmerów. W Indiach, kilka lat temu, gdy rolnicy siejący zboża GMO z powodu nieurodzaju nie mieli pieniędzy na kupno ziarna siewnego, bankrutowali masowo i równie masowo popełniali samobójstwa. Czy nie mogłoby się tak stać i w Polsce?
W naszym regionie gospodarstw ekologicznych jest coraz więcej i ich produkty mają coraz większy zbyt. Załamanie się tego rynku byłoby dotkliwym ciosem w powoli odradzające się lokalne rolnictwo.
- Sprzedaję swoje produkty za większe pieniądze, bo klienci wiedzą, że mam żywność zdrową, ekologiczną. Jeśli nie będą mieli takiej pewności, mogą się odwrócić od moich warzyw, jajek, mleka – mówił inny rolnik.
Na początku lutego odbędzie się w Sejmie otwarta dyskusja o tym projekcie ustawy. Posłanka Aldona Młyńczak, która uczestniczyła w spotkaniu, zachęcała wszelkie organizacje ekologiczne do zapisywania się do udziału w tym czytaniu.
- Tylko w taki sposób można przekonać posłów, do rozważenia argumentów przeciwników GMO w Polsce. Mimo nacisku instytucji europejskich kilka dużych krajów unii zakazało uprawy GMO u siebie. Trzeba rozważyć ich argumenty – przekonywała posłanka.
We Wrzeszczynie nie pojawili się zwolennicy GMO, raczej lobują teraz w Warszawie. Ale na stronie internetowej www.biotechnolog.pl można znaleźć stanowisko zwolenników wprowadzenia organizmów genetycznie modyfikowanych do Polski. Na tej samej stronie połączenie bakterii z kukurydzą i stworzenie hybrydy odpornej na szkodnika uważane jest za wielki sukces.
Komentarze (18)
Ciekawi mnie, jak można "odwrócić się od jajek", jak napisano w tekście. Może poprosze o więcej informacji na ten temat.
W ogóle sprawa jest jakby podobna do tematu, który od czasu do czasu powraca na łamy prasy, a mianowicie regularnie od kilku lat mamy do czynienia w różnych szpitalach z "odchodzeniem pielęgniarek od łóżek pacjentów".
Jakoś nie mogę jednak sobie tego wyobrazić, a to dlatego, że nigdy dotąd nie spotkałem się z sytuacją aby pielęgniarki przy tych łóżkach ciągle tkwiły. W jaki sposób więc chcą odejść od czegoś, przy czym i tak ich nie ma? To bardzo ciekawe.
~Jacku, ..*Jacku podejrzewam,ze ten *Pan ..się wstydzi ! ~Wiesz,.. jestem juz
dorosła ..ale równiez się wystydzę .. ,gdy "właściciel" pokazuje *jajka !
~ :0 :confused: ~ :dry:
... rozumiem Cię w całej jajeczności. ;)
~Jacku, ..*OJEJ ! ~Ja zawsze myślałam, że Ty .. ~NIE masz *jajek !
~BOJE SIĘ !
~C.d ..*Bo Twoje *jajka .. na pewno są .. *OJEJ ! ..*One są ~SPLEŚNIAŁE !
~Jacku, ..*NIE gniewasz się,że *wyjawiłam .. tę *STRASZNĄ tajemnicę ?
Na Ciebie Piipi nie mógłbym się gniewać, już to Ci ostatnio pisałem. A spleśniałe jajka to mój dodatkowy atut. Sama zresztą miałaś okazję go posmakować.
~Jacku, ..*OCH ! ..To *prawda ! ~ONE były,tzn. *Twoje JAJKA .. tak *fajnie inne !
..C.d ..*UWIELBIAM Twoją ..*fajną jajecznicę !
"Jednym z kryteriów przyznawania certyfikatu gospodarstwa ekologicznego jest absolutny brak GMO w uprawach i paszach." Czyli odpada większość współczesnych roślin uprawnych. Marchewka to przecież modyfikowana pietruszka, a świnia domowa czy krowa mleczna to także produkty genetycznej manipulacji (przecież nie biegają po lasach). GMO to obok globalnego ocieplenia i świńskiej grypy kolejny chwytliwy temat służący wyciąganiu ogromnych pieniędzy z budżetów państw rządzonych przez nieuków.
No ale co GMO ? Ja nie rozumiem, może zbyt tępy jestem. Znając życie żeby dostać certyfikat trzeba będzie po porostu wiedzieć ile zapłacić i komu. Osttani przypadek z solą wypadową pokazał w jakim stanie są kontrole sanitarne w naszym cudnym kraju. Po prostu płaci się odpowiednią kwotę i certyfikat będzie :) A soprzedadzą nam pod postacia zdrowej żywności najtańsze gówno. Czy ktoś jeszcze się łudzi, że kasa nie rządzi światem ?
Masz kase ,masz wszystko. A biednemu wiatr w oczy !
precz z GMO !!! polecam film "SWIAT WEDLUG MONSANTO" na youtube. Z tego filmu dowiecie sie dlaczego nie mozna pozwolic na GMO.
Smieszne to. Polak odzywia sie w sposob nastepujacy: sniadanie: kielbasa, szynka, parowki. Obiad: kotlety, wysmazona, rozgotowana kapusta, kartofle, przedtem tlusty rosol albo ociekajaca tluszczem pomidorowka ze smietana na zeberkach. . Kolacja: jajecznica z 6 jajek, biala kielbaska. Ze przesadzam? chyba nie tak bardzo. Malo kto je w Polsce smacznie i zdrowo: wegetarianie i niepijacy alkohol postrzegani sa jako dziwacy. Zacznijcie od podszewki, a potem narzekajcie na modyfikowane zarcie. Zmodyfikujcie najpierw wlasne talerze!
co z tego GMOwno będzie oznakowane skoro ceny normalnej żywności skoczą w górę i biedni Polacy i tak nie będą mieli wyjścia