To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Obławy straży miejskiej nic nie dają

Obławy straży miejskiej nic nie dają

Setki upomnień dla kierowców nieprawidłowo zaparkowanych aut wystosowała niedawno Straż Miejska w Jeleniej Górze. Skutek jest żaden – ludzie jak parkowali, tak parkują w niedozwolonych miejscach.

Chodzi m.in. o „dziki parking” przy ul. Skłodowskiej Curie. Ludzie wbrew zakazowi parkują na chodniku po stronie Aresztu Śledczego. Podobnie jest po drugiej stronie ulicy. W lutym Straż Miejska w Jeleniej Górze prowadziła akcję: właściciele aut zostali upominani. Za wycieraczki aut zostały włożono upomnienia informujące, że jest to łamanie przepisów i że może być karane mandatem. Takich upomnień strażnicy wystosowali setki. - Na razie informujemy, potem będą mandaty – mówili.

Tyle, że to nie działa. Przez kilka ostatnich dni obserwowaliśmy to miejsce. Od samego rana niemal cały chodnik przy ul. Curie Skłodowskiej zajmowały samochody. Tak było w środę, w piątek, dzisiaj. A i nie spłynęła lawina mandatów.

- Takie działania odnoszą krótkotrwały skutek – przyznaje zastępca komendanta SM Jacek Winiarski. - Przez kilka dni jest spokój, potem wszystko wraca do normy.

Jak mówi, trzeba zastanowić się nad innymi rozwiązaniami. Możliwe jest na przykład ustawienie słupków lub barierek, które uniemożliwią wjechanie na chodnik. Innym rozwiązaniem jest... zdjęcie zakazów parkowania. - Jeśli od długiego czasu ludzie parkują w tym miejscu, piesi mają swobodne przejście, nie doszło do żadnego potrącenia, to może można rozważyć takie rozwiązanie – zgadza się Jacek Winiarski. - Tym bardziej, że samochodów w mieście przybywa, natomiast parkingów nie ma zbyt wiele. To jednak zadanie dla Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.

Nie wykluczył, że SM podsunie zarządowi dróg i mostów takie rozwiązanie.

Strażnicy miejscy dzisiaj upominali kierowców, którzy zaparkowali w niedozwolonym miejscu. Fot. rob
Ul. Skłodowskiej Curie 6 lutego... ... i 10 czerwca.

Przeczytaj informację z lutego: Będą kary dla nieuważnych kierowców

Obławy straży miejskiej nic nie dają

Komentarze (10)

i to jest dobre rozwiązanie sciągnąc znaki moim zdaniem

a parking pietrowy stoi prawie pusty....w normalnym miescie za parkowanie w niedozwolonym miejscu juz dawno posypalyby sie blokady i mandaty...a u nas naiwnie mysla ze jak ludzi sie upomni to przestana parkowac tam gdzie im nie wolno...

TYLKO BLOKADY SYSTEMATYCZNIE ZAKŁADANE ODSTRASZĄ OD PARKOWANIA

gdzie sąd a gdzie parking,sam nie chodzisz 2 km do auta

Parkowane samochody na tej ulicy nie zagrażają ani pieszemu ani ruchowi na jezdni, to nie wiem dlaczego nie zrobią tam parkingu.
Ja zazwyczaj stawiam samochód na piętrowym parkingu. Jest bardzo wygodny, poza tym jest blisko do centrum, jest tańszy bo tylko 1 zł. i jak jest ponad godzinę to nie pobierają opłaty za następną godzinę, tylko to musi być pełne następne 60 min., na innych parkingach nie ma co dyskutować tylko płacić następne 2 zł.
Polecam ten parking

problemem nie jest zaparkowany chodnik na ul. Grottgera , a placyk przed nie odległym dawnym NOT- em na skrzyzowaniu . Parkujące tam samochody zasłaniają widok al. Wojska Polskiego od strony teatru dla wyjeżdżających z Grottgera . Tam nigdy nie widziałem akcji , podobnie jest z odcinkiem jednokierunkowej Wolności . Tam samochody stają nawet z ukosa blokując drugi pas ruchu.Po co wiec te akcje . Słuszna uwaga komendanta o weryfikację miejsc postojowych ( zasiedzianych ) pod kątem ich zalegalizowania w przypadku bezkolizyjności .

dokładnie tak jak to napisał Jan - Areszt i miejsce na zdjęciach jest przy ul. Grottgera, a nie Skłodowskiej, to SM tak zna miasto?

..Mezczyzna,a ktory pije..ZLE widzi..

Większość tych samochodów to auta pracowników sądu i aresztu. jakoś do pracy muszą dojechać i auto też gdzieś muszą zostawiać. Gdyby zarabiali normalne pieniądze to by pewnie wykupowali miejsce parkingowe za 200 zł/mc ale przy tych zarobkach ich nie stać. Z drugiej znowu strony te samochody na chodniku stały w tym miejscu od lat i nikomu to nie przeszkadzało. W końcu miasto powinno zrobić z tym zrobić; albo pozwolić na parkowanie, albo zwolnić pracowników sądu i aresztu i będzie po problemie.