To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Noworodek wyrzucony do śmietnika urodził się żywy

Noworodek wyrzucony do śmietnika urodził się żywy

Wcześniak, którego zwłoki znaleziono w poniedziałek rano w jednym ze śmietników na osiedlu XXV-lecia w Bogatyni, urodził się żywy. To dotychczasowe ustalenia śledztwa w sprawie śmierci noworodka. Matki dziewczynki, 27-letniej bogatynianki, nie udało się do tej pory przesłuchać, bo jest w bardzo złym stanie psychicznym.

Kobieta trafiła do miejscowego szpitala w niedzielę z bólami poporodowymi. Lekarz, który ją przyjął, powiadomił policję, ponieważ kobieta nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie: gdzie jest dziecko. Zagadka wyjaśniła się następnego dnia, po wszczętych przez policję poszukiwaniach. Noworodka, maleńką dziewczynkę, znaleziono martwą, w kuble na śmieci.
Zaalarmowana policja wszczęła poszukiwania. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy – rodzice kobiety nie mieli zielonego pojęcia, że ich córka znowu jest w ciąży. Jej pierwsza ciąża, z której urodził się zdrowy chłopczyk, także do ostatniej chwili była tajemnicą dla najbliższych.

Zwłoki 30-tygodniowej, przedwcześnie urodzonej dziewczynki, znaleziono w końcu w poniedziałek. Dziecko, owinięte w folię i szmaty, wrzucono do metalowego kubła na śmieci na osiedlu 25-lecia w Bogatyni.

Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku dzieciobójstwa. Jednak, jak podkreśla rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, Violetta Niziołek, jest zdecydowanie za wcześnie na formułowanie ostatecznych wniosków. Do dnia dzisiejszego przesłuchanie bogatynianki było niemożliwe. Kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym, nie można wykluczyć depresji poporodowej.

Jedno nie ulega wątpliwości – sekcja zwłok maleńkiej dziewczynki wykazała, iż dziecko po urodzeniu się oddychało. Zatem urodziło się żywe. W tej sytuacji najważniejsza będzie opinia biegłych na temat tego, czy dziecko miało szansę przeżyć, gdyby urodziło się w warunkach szpitalnych i od razu zostało objęte właściwą opieką.

Rodzina 27-latki przeżywa wielki dramat. Jej matka zawodowo związana jest z edukacją, zaś ojciec jest znanym w Bogatyni lekarzem.

Komentarze (2)

Jeśli ktoś krzywdzi taką małą istotkę musi ponieść karę!!! Uważam, że nie ma usprawiedliwienia dla dzieciobójstwa!!! Za dużo szuka się okoliczności łagodzących. A jeszcze znany lekarz to pewnie ma znajomości .... I tak kolejna zbrodnia ujdzie płazem ...

W mojej głowie to się nie mieści i powinni dla przykładu ukarać i to zdrowo ktoś tam palce macał , jak była zmuszona w bulach trafić do szpitala to wiedziała co trzeba zrobić a dziecko narodzone zamordować ? jestem zwolenniczką ukarania nie tylko matki ale i tych którzy brali w tym udział