Nowe propozycje KSWiK dla Szklarskiej Poręby

Może ograniczyć zatrudnienie ,zwolnić trutni.

Skończ chłopie z tą Zdrojową gdyby chciała to dawno by budowała,jak można wymagać ok.100 mln.inwestycji od firmy która faktycznie nie miała 4 mln.na zakup działki.W/g mojej oceny tam miały stanąć kolejne apartamentowce tylko Sokoliński przerżnął.Nietrafiony projekt KSWiK bo Sokoliński wyraził zgodę na jego zmianę z grawitacyjnego zrzutu ścieków na 100% pompowania co generuje koszty eksploatacji oraz pozwolił jako współwłaściciel na przekroczenie finansowania zadania.

Przecież Sokoliński to znany przeciwnik apartamentowców. Głupotą jest więc co pleciesz. To był pomysłodawcą, aby skupić przedstawicieli miejscowości turystycznych i lobbować w sejmie za zmianą przepisów, dających możliwość blokowania budowy apartamentowców w miejscowościach turystycznych. Przecież to on również, zapisami o cenie wody czy opłat za nieczystości walczył z apartamentami.

Nie wiem czy znasz prawo, ale gmina nie ma żadnego przełożenia co się buduje na jej terenie. Starostwo powiatowe wydaje pozwolenie na budowę i nawet może się okazać tak, że nie będzie potrzebować się pytać gminny o zdanie. A to zobaczy, że coś się buduje jak sama zauważy fundamenty i ludzi przy pracy.

Sokoliński wielkim człowiekiem jest, ale gówna nie zaczaruje żeby leciało pod górę, tak jak zakładał projekt, który ktoś z uprawnieniami budowlanymi wykonał i ktoś w tym mieście go zaakceptował. Nie będę się wdawał w inne dyskusję o zasadności, to zostało już powiedziane. Faktem jest, że sprawa z KSWiK była zepsuta od samego początku, projekt zły, za późno zaczęty, za późno przystąpiliśmy i widmo kar za niezrobienie. Wieszanie psów na Sokolińskim mija się z celem. Według mnie jego działania miały na celu minimalizowanie strat i tyle. Projekt musiał być zrobiony, a jego aktualizacja miała miejsce podczas budowy.

Dużo ludzi, szczególnie takich co pracują gdzieś na etatach (poza urzędami oczywiście), nie zdają sobie sprawy, że nasze Polskie prawo jest tak bardzo, niestety popsute. Coś co wydaje się naturalnym i najbardziej racjonalnym rozwiązaniem w danej sytuacji, w myśl naszych Polskich przepisów jest niemożliwe do wykonania czy zastosowania, ponieważ jest niezgodne z przepisami. Jak ktoś popracuje z prawem administracyjnym, cywilnym, pracy, finansowym, rodzinnym i opiekuńczym, podatkowym, o zamówieniach publicznych czy np budowlanym zda sobie z tego sprawę. Że jest wewnętrznie sprzeczne z którego nic nie wynika, a utrudnia prowadzenie miasta, bo zawsze musisz przyjąć wariant najbardziej niekorzystny, (np w sporze z mieszkańcem). Ale to nasza Polska domena, że musimy być "bardziej Papiescy od Papieża".
I pewnie z tego samego zdaje sobie teraz sprawę Graf. Coś co z boku wyglądało "dlaczego on tego tak nie zrobił", teraz wygląda tak, że po prostu prawo tego zabraniało.

Instytucje publiczne są kneblowane wszelkimi różnymi przepisami prawa.

Cyt."Sokoliński wielkim człowiekiem jest"co za skromność,z tego co wiem to wrócił do sprzedawania widokówek i książek w księgarni z piękną elewacją,tylko biuletynu miejskiego już nie wydaje.

To co " wyprawia" pan prezes KSWiK z taryfami dla miasta przyprawia mnie osobiście o zawrót głowy. Najpierw w okresie przedwyborczym nie przedstawił nowej taryfy i wystąpił o przedłużenie obowiazujacej podając mocno wątpliwe jak dla mnie uzasadnienie, radni poprzedniej kadencji podjęli stosowna uchwale. Ówczesny redaktor gazety miejskiej dopuścił do druku artykuł o stabilizacji cen za wode i scieki co bez wątpienia poprawiło nastroje wielu mieszkańców w okresie przedwyborczym a jak wynika z ostatnich propozycji informacja ta bardzo daleko mijała sie z prawda. Oczywiście jak wszyscy mieszkańcy cieszę sie ze nie jest to kwota 37 złoty za m3 wody i ścieków ale czegoś tu nie rozumiem, czyż ustawa na podstawie której tworzony jest wniosek taryfowy nie określa wprost jakie wyliczenia mogą mieć wpływ na ceny wody i ścieków, skad wiec takie różnice. Pierwszy raz spotykam sie ze słowem negocjacja, wniosek taryfowy przedstawiony przez przedsiębiorstwo wodno- kanalizacyjne jak jest zgodny z zapisami ustawy to sie go przyjmuje uchwała rady albo sie go odrzuca. Wyglada to jak odraczanie "wyroku" w czasie, pytanie czym to sie dla nas mieszkańców skończy.

Im droższa woda tym mniejsze zużycie, za rok znowu będzie podwyżka i tak w koło bo odsetki rosną! Komu to było potrzebne, niech fajka za to teraz płaci.

Przyszedł Wichniak Sokoliński,pieniądze były pozyskane i co?I długo ,długo nic?Dwa lata ?Potem przetargi,zatrudnianie radnych u wykonawcy itd.itd i mamy koszty mamy ceny a jedyna wina poprzedników,że pozyskali pieniądze.Można by rzec co by tu jeszcze spaprać?Zaznaczam całość zadania wykonywana była w okresie Wichniak-Sokoliński.Były też spotkania przed rozpoczęciem inwestycji w wykonaniu Wichniak,Sokoliński,Brożek,Rosik,Kubiela gdzie zapewniano mieszkańców,że woda będzie bardzo dobra i będzie taniała [a nie było mowy na tym etapie o inwestycji na wodociągach] kto miał inne zdanie został przez kwartet zagłuszony albo nazwany szczekającym kundelkiem.Nie da rady drogi,dosłownie geesowcu zakłamac rzeczywistości.

JAK PŁACIĆ ZA WODE ,KTORA NIE NADAJE SIE DO PICIA???? SANEPID JAK BADA WODE W SZKLARSKIEJ TO ZAWSZE JEST ZLA I KARZE KUPOWAC MINERALNA W SKLEPIE!!!

Nadbzdurmistrz geesowiec powraca na sesje rady,będzie wesoło.