Ratownicy otrzymali zgłoszenie około godziny 19. Wynikało z niego, że mężczyzna i kobieta zgubili się. To młodzi ludzie, w wieku dwudziestu kilku lat. – Nie potrafili dokładnie określić, w którym są miejscu. Ratownik dyżurny polecił im zainstalowanie w telefonie aplikacji telefon i uruchomienie jej – mówi S. Czubak. – Dzięki temu, uzyskaliśmy dokładnie informacje na temat lokalizacji.
Okazało się, że są w rejonie Czarnej Kopy. Ratownicy dotarli do zaginionych około godziny 22. Jak mówi S. Czubak, w Karkonoszach były bardzo trudne warunki. Warstwę śniegu przykryła cienka warstwa lodu, który pękał pod naciskiem nóg. – To jak chodzenie po szybie – mówi obrazowo.
Okazało się, że turyści są kompletnie nieprzygotowani do wędrówki w takich warunkach. Byli mocno wyziębieni. – Ratownicy dali im pakiety grzewcze, ciepłą odzież i ewakuowali skuterami i quadem do schroniska Jelenka – mówi S. Czubak.
Komentarze (11)
W nocy każda kopa ...czarna ! :)
koopa ..też ;)
Pewnie wrocławiaki. Niedziela to pełno tych ćwierćinteligentów pruje w góry swoimi ruplami. Widać zapomnieli, że w górach może być śnieg, może byli w klapkach?
Każdego wrocławiaka obarczyć PEŁNYMI kosztami akcji ratowniczej GOPR, do tego pałą przez łeb na do widzenia, tak żeby nauczyli się do końca życia czym jest bezpieczeństwo w górach.
wrocławiaki do paki.
Idziesz w góry wykup ubezpieczenie ,no i przygotuj się to wirtualna wycieczka w internecie.
Niestety nie publikuje linków. Funpage na Facebooku: "fly with me"
Ale najważniejsze pytanie - czy trzeźwi?
Skróty miały być i nie wyszło...
To teraz wysłać im rachunek do Wrocławia i akcję ratowniczą można uznać za zakończoną. Wrocławskie wsioki nie odróżniają Karkonoszy od Ślęży.
Na miejscu tej dziewczyny pognałbym kolesia po powrocie za brak odpowiedzialności.Jak można ZIMĄ wyjść w Karkonosze bez dobrego sprzętu,przygotowania i znajomości trasy.I bez oświetlenia na wszelki wypadek.Porażka totalna.Gonić idiotów w trampkach albo wystawiać im mandaty!!!
z Czarnej Kopy było bliżej do czeskiej Jelenki niż do Śląskiego Domu ,górnej stacji wycigu lub do schroniska nad Łomniczką ?