Uczeń pierwszej klasy tej samej szkoły przestraszył się starszych kolegów i przynosił im drobne kwoty. Chłopiec wyciągał po pięć, czasem dziesięć lub dwadzieścia złotych ze swojej skarbonki, w której zbierał pieniądze.
Sprawa może by i nie wyszła szybko na jaw, gdyby przypadkowo ojciec pierwszaka nie zajrzał do „świnki”, by sprawdzić ile syn uzbierał pieniędzy. Chłopiec opowiedział gdzie i dla kogo nosił pieniądze. Przez pół roku starsi koledzy wymusili od niego około 270 złotych.
Ośmiolatek nie będzie ukarany, a trzynastolatkowi grozi odpowiedzialność przed sądem rodzinnym, ale dopiero za czyny popełnione od stycznia. Wtedy bowiem chłopiec skończył 13 rok życia i podlega odpowiedzialności, jako nieletni. O całej sprawie jednak zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Komentarze (5)
A sąd jak zwykle pomacha paluszkiem i powie "nu nu" młody człowieku...
haracz karierowicze
Rodzice też powinni się wytłumaczyć za postępowanie swoich dzieci. W końcu to ICH efekt wychowawczy... A tak prywatnie to pałą małolatów!
taa super prawo mamy, ośmiolatek nie będzie ukarany bo za mały ,czyli będzie dalej to robił.Kiedyś dostałby porządny wp...r od tatusia i na pewno więcej by tak nie postąpił.Teraz ma swoje prawa i tatuś za ręczne wytłumaczenie dziecku jego złego postępowania poszedłby siedzieć.Więc chłopak ma wszystko i wszystkich gdzieś Porąbane mamy prawo. Takie wybryki powinny być karane niezależnie od wieku.
O znam rodzinkę mamusia łazi po wsi w obciłych spodniach i kręci doopskiem wystrojona z usmiechem na bezzębnej buzi a dzieci co muszą sobie radzić ale cóż tu duzo pisac do domu wchodzą przez drzwi tarasowe (plastikowe) zamykane na kłódkę warto to zobaczyć ;-)))))