Przyczyną likwidacji kursów jest fatalny stan torów i brak jakichkolwiek inwestycji kolejowych od wielu lat. Według Grzegorza Olesia, prezesa Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych głównym winowajcą tego stanu rzeczy jest spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Spółka przez ostatnie 20 lat nie wydała ani jednej złotówki aby polepszyć stan torowiska na linii kolejowej 283. Efekt jest taki, że dzisiaj na prawie połowy trasy pociag jedzie z prędkością 10-20 km/godz, a przejazd do Jeleniej Góry trwa ponad godzinę.
Komitet Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych rozpoczyna akcję, której głównym celem będzie jak najszybsze zgromadzenie środków na remont tej trasy przez zarządców infrastruktury kolejowej. W tym celu KODLK zmobilizuje wszystkich samorządowców z terenu przebiegu linii kolejowej nr 283, będzie zbierało podpisy, zorganizuje konferencje i narady.
Więcej na ten temat w najbliższym numerze Nowin Jeleniogórskich.
Komentarze (19)
Już mnie nic nie zdziwi. Dziwne podobno jesteśmy regionem turystycznym i powinniśmy przyciągać turystów w różny sposób, również poprzez rozwój w widokowe linie kolejowe. PKP wiadomo, to moloch i dla nch liczy się tylko zysk. Nierentownych linii nie utrzymuje się, tylko likwiduje, ale reszta? Co zrobiły poszczególne samorządy, żeby uratować tą linię, zaczynając od Jeleniej, a kończąc na Lwówku? Urząd marszałkowski podobno obiecywał, że przejmie tereny pod linią kolejową i jak widać na obietnicach się skończyło. Podobnie będzie z iluzorycznym wskrzeszeniem linii do Karpacza czy Kowar, tutaj entuzjaści bardzo się cieszyli, że Urząd Marszałkowski wspomoże rewitalizację obu linii. Patrząc jednak, na trasę do Lwówka, gdzie koszt remontu byłby pewnie niższy od obu projektów, ich wskrzeszenie jest raczej dzisiaj mało prawdopodobne. Samo PKP, na pewno nie będzie inwestować w linie, do których nie ma pewności że kiedykolwiek zwrócą włożone fundusze. Wszystko więc leży po stronie samorządów, a one jak widać nie potrafią się nawet ze sobą porozumieć, nie mówiąc o pozyskaniu funduszy unijnych... Spokojnie, jeszcze są trzy połączenia, na WR i dalej, na Szklarską i na Zgorzelec,choć tylko czekać która następna podzieli los tej na Lwówek.
To była kwestia czasu.W praktyce pociągi nie jeżdżą tam od pół roku tylko komunikacja zastępcza.W wakacje bodajże 3 razy pociąg pojechał.Stan linii jest fatalny np między Jeżowem a Siedlęcinem podkłady są tak spróchniałe że się pozsypują w proch.Tam już nie ma co remontować,trzeba położyć nowe tory.Samorządy do roboty!
Sami nie damy rady, ale może crowdfunding? Co szkodzi spróbować? Owszem kasy potrzeba, ale... Dobra kampania i efekty mogą być piorunujące.
Ale spoko jest przecież pędolino do stolycy!
Na ch*j komu taka podrzędna linia do Lwówka, jak można sobie śmignąć do centrali!
dobra zmiana. na swiatynie opatrzności kasa jest. co na to nowy król RP
A poprzednie miłościwie nam panujące waaaadze to lepsze?
Ten tekst już jest tak wyświechtany że żałosnym stało sie pisanie go. Ta twoja "dobra zmiana" zasłyszana z tv rujnuje twój olej w tzw głowie. Wymyśl coś od siebie bo wklepywanie tutaj zasłyszanych tekstów jest mało kreatywne
Tak tu zamykają a linia Gryfów-Mirsk-Świeradów Zdrój ma zostać na nowo odbudowana czy nie lepiej utrzymać to co się ma niż to czego nie ma i trzeba miliony wydać by na nowo prawie od podstaw zbudować coś co i tak nie będzie przynosiło korzyści ,
Otóż to, tego typu linie nie przynoszą korzyści pkp tylko lokalnym samorządom, co wyjątkowo drażni takie pkp. Dlatego mają w d**** remonty i utrzymanie tych szlaków. Dlatego jeśli samorządy nie przejmą od pkp stacji/przystanków, samych torów i reszty infrastruktury, to wszystkie „turystyczne” linie zostaną zlikwidowane.
No i napaleńcy w sprawie ścieżek rowerowych już zacierają ręce, będzie się kręcił interes! Za to w mieście będzie więcej samochodów z rejestracją DLW...
Szkoda bo to malownicza trasa i fajnie by było gdyby samorządy wyremontowały ten odcinek - niech wezmą przykład z linii Jelenia Góra - Wrocław, jak ciapąg zaczął jeździć o wiele szybciej to więcej ludzi zaczęło nim jeździć
W czasie gdy są plany reaktywacji linii kolejowej do Stronia Sląskiego oraz do Jedliny , po których to liniach od wielu lat już nie jeżdżą pociągi wydaje się całkiem logiczne aby położyć duży nacisk na utrzymanie linii kolejowych już istniejących i w pierwszym rzędzie odtworzyć parametry na takich liniach jak ta do Lwówka Sląskiego. Da się odczuć zdecydowany brak dobrej woli po stronie PLK oraz nieprzychylne nastawienie władz województwa do tego projektu. Jest to błędne myślenie i rzeczywiście można odnieść wrażenie że Wrocław i turyści z tego miasta nie docierają do tego malowniczego zakątka Dolnego Śląska, stąd też perspektywa mogących coś zmienić tutaj nie sięga. A szkoda. Nie wolno aż tak dyskryminować małych i słabszych ośrodków.
Z nieba spadł wam kawał kraju z europejską infrastrukturą i nawet tego głąby nie potraficie docenić i utrzymać. Rzeczywiście polnische wirtschaft.
Wschodnia flanka się teraz liczy i ZOMO Maciarewicza.
Za to we Wleniu, najjaśniejsza stacja PKP w regionie. Oświetlili tory, którymi nikt jeżdzić nie będzie. Brawo
Nie jest juz dziwne że samorządy przespały okres przygotowania inwestycji aby skorzystac z pieniędzy UE na infrastrukturę kolejową w Polsce. Pieniądze były ogromne. Jak się okazuje nie było nikogo kto umiałby lub po prostu chciał przygotować dokumentację. Bo kto w nich pracuje? A może bastion poprzedniej władzy celowo blokuje inwestycje aby można było narzekać że sie nam pogarsza.
Już niedługo Tusk wyleci z Brukseli. Już o tym mówią. Może wtedy trochę się zmieni na korzyść.
PO przespało a PiSowi Unia pieniędzy nie da. Dobra zmiana.