Początkowo referendum miało się odbyć 7 czerwca, jednak pandemia koronawirusa wymusiła zmianę. Głosowanie wyznaczono na 9 sierpnia. Mieszkańcy odpowiadali na pytanie:„Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rady Miejskiej w Bogatyni przed upływem kadencji?”. Głosowanie referendalne byłoby ważne, gdyby do urn poszło przynajmniej 6795 mieszkańców, czyli 3/5 osób, które wzięły udział w ostatnich wyborach samorządowych do Rady Miejskiej. Tymczasem udział w głosowaniu wzięły 2582 osoby. Frekwencja wynosiła 14, 19 procent. Referendum odbyło się z inicjatywy mieszkańców, którzy w lutym złożyli w tej sprawie specjalny wniosek do Komisarza Wyborczego. Zarzucają oni radnym między innymi brak zaangażowania w rozwiązywanie problemów finansowych gminy, działanie we własnym interesie, lekceważące podejście do swoich obowiązków, pobieranie wysokiego uposażenia, a także brak woli jego obniżenia oraz brak współpracy i porozumienia w istotnych dla funkcjonowania gminy sprawach. Wynik referendum nie kończy sporu na linii burmistrz - radni bogatyńscy. Przed głosowaniem w mediach społecznościowych trwała gorąca dyskusji, zbliżająca się niebezpiecznie do pomówień i oszczerstw. Burmistrz Bogatyni Wojciech Błasiak był bezpardonowo atakowany. W związku z jednym z postów zapowiedział złożenie zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu w sprawie pomówienia i znieważenia funkcjonariusza publicznego.
Komentarze (5)
I to jest właśnie durna Polska
I to samo będzie w Podgórzynie, tylko kasa zostanie wydana
W Podgórzynie będzie inaczej. Ponoć zebrano rekordowo ilość podpisów, jeśli ci wszyscy i inni pójdą i zagłosują za wyrzuceniem wójta, to głosowanie powinno przejść. Tutaj jest inna sytuacja, tutaj wójt już jawnie łamie prawo, na karku wisi mu prokurator.
Przyłbica wal w głową w mur to na coś ci ta przyłbica się przyda pisz wymaluj sytuacja jak w Bogatyni tylko że w Podgórzynie prokurator już wszystkie donosy umorzył a po nie udanym referendum pewnie tez jak Burmistrz Bogatyni założy kilka spraw o oczernianie i zniesławienie.
Prokurator umorzył? Czyli że rączka rączkę myje. Trzeba być ślepcem by nie widać jak wójt w konia robi kuratora i nie tylko jego, a to jak wiadomo, łamane jest prawo.