To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie ma szkoły - jest nauka

Nie ma szkoły - jest nauka

Od czwartku 12 marca, decyzją rządu i samorządów wszystkie (z małymi wyjątkami) placówki oświatowo-opiekuńcze zawiesiły działalność na przynajmniej dwa tygodnie. Ostatnie dwa dni minionego tygodnia szkoły zapewniały opiekę młodszym dzieciom, ale od jutra będą całkowicie zamknięte. Dyrektorzy szkół zapewniają, że nie jest to czas wolny dla uczniów. Szkoły organizują zdalną naukę.

- Wszyscy nauczyciele pracują albo na platformach, albo przez dziennik elektroniczny, albo przez skypa w trybie wideokonferencji – informuje Iwona Kumek, dyrektor jeleniogórskiego Norwida. – Wszyscy nauczyciele starają się prowadzić zajęcia w taki sposób, żeby program mógł być w pełni realizowany. Sama specjalnie założyłam skrzynkę email na mój przedmiot, przekazałam materiały i zadania moim uczniom. Mają wykonać określona pracę, która będę normalnie oceniać. Praktycznie wszyscy uczniowie dysponują potrzebnym sprzętem komputerowym i łączami internetowymi. Jedna z nauczycielek opowiadała, że prowadziła lekcję w trybie wideokonferencji na jednej z platform oświatowych i na dwadzieścioro uczniów prawie wszyscy byli obecni. Cała machina zdalnej pracy w pełni ruszy od poniedziałku, bo ostatnie dni tygodnia były jeszcze pod tym względem organozacyjne.
Nauczyciele Norwida na razie zwykle raczej zadają materiał do opracowania i zadania do wykonania, niż prowadzą zajęcia w formie przypominającej lekcje (tzn. wymagającej obecności przed komputerem w określonych godzinach). Przyznają, że ta druga forma byłaby możliwa (łącznie ze sprawdzaniem obecności), ale póki co aż taki rygor nie jest konieczny. Jednak możliwy do wprowadzenie, gdyby uczniowie unikali pracy zadawanej w mniej restrykcyjnej formie.
- Oczywiście naszym uczniom przekazują, namawiają i tłumaczą, że powinni przebywać w domu, w swoim, a przede w wszystkim swoich najbliższych interesie. No i martwimy się o naszych maturzystów. Widzieliśmy, że byli przerażeni przerwa w nauce tuz przed maturą, ale tłumaczyliśmy im, że ich nie zostawimy, że pomożemy im się dobrze przygotować do egzaminów, i że zdrowie jest najważniejsze – mówi pani dyrektor Norwida.
Także w szkołach podstawowych nauczyciele będą zdalnie uczyć swoich uczniów. Nawet w największej jeleniogórskiej szkole SP 11 nie powinno z tym być problemów.
- Będziemy nauczać przez dziennik elektroniczny – tłumaczy Teresa Szewczyk, wicedyrektor tej szkoły. – Nasi nauczyciele będą uczniom (a w przypadku młodszych dzieci – rodzicom) przesyłać materiał utrwalający z określeniem co mają zrobić, jak mają się uczyć. Przesłaliśmy im tez apel, żeby tego okresu, gdy nie chodzą do szkoły, w swoim własnym interesie, nie potraktowali jako czas wolny.
W „11” nie będzie prowadzonych lekcji w formie videokonferencji. Przy tej ilości uczniów nie wszyscy mają niezbędny sprzęt lub wystarczająco szybkie łącze internetowe.
- Być może z czasem spróbujemy te formy testować, ale do tego i nauczyciele, i uczniowie muszą się do takiej formy nauczania przygotować - mówi dyrektor Szewczyk.
Dużą odpowiedzialność jeleniogórskich rodziców podkreśla naczelnik miejskiego wydziału Finansowania i Zarządzania Oświatą, Paweł Domagała.
- Wiem, że dla rodziców zamknięcie szkół było zaskakujące i pewnie trudno im było zorganizować właściwie z dnia na dzień opieki dla swoich dzieci. Podeszli jednak do tego bardzo odpowiedzialnie, zapewne zdając sobie sprawę, że zamknięcie szkół ze względu na zagrożenie epidemiologiczne, to naprawdę dobre rozwiązanie i poradzili sobie. W czwartek, a więc następnego dnia po ogłoszeniu decyzji o zamknięciu szkół i przedszkoli tylko 217 dzieci (na 1400 uczęszczających pojawiło się w przedszkolach, a w szkołach było ich 79 (na 5400 uczęszczających). Chciałbym rodzicom za to bardzo podziękować – przekazuje Paweł Domagała.
Dobrze wypowiada się o odpowiedzialności jeleniogórskiej młodzieży i starszych dzieci Artur Wilimek, rzecznik straży miejskiej.
- Patrole straży miejskiej od czwartku oczywiście zwracają uwagę na gromadzenie się uczniów w galeriach, innych popularnych miejscach spotkań i nie ma z tym problemu. Wygląda, że nasza młodzież postępuje bardzo dojrzale – mówi Artur Wilimek, podkreślając że jeśli sytuacja się zmieni, strażnicy będą interweniować, pouczając, legitymując, w ostateczności informując rodziców lub szkołę o gromadzącej się młodzieży. 

Komentarze (11)

Bzdury !! Nauczyciele mają wolne i tyle. Niektórzy napiszą co dziecko ma przerobić w książce, inni się w ogóle nie odzywają. Nie ma u nas żadnego zdalnego nauczania. Czy ta PRLowska propaganda nigdy się nie skończy ?

Wysłałem kilka zadań w czwartek do rozwiązania na piątek maturzystom. Żeby przez weekend sprawdzić i w poniedziałek omówić błędy. Nikt nie odesłał ani jednego rozwiązanego zadania. W poniedziałek podeślę następne. Może ktoś się zlituje.....

Matur nie będzie

Wyborów 10 mają nie będzie

Niczego nie będzie

-Kononowicz-

Fikcja szkoły w malych miejscowościach na pewno nie mają żadnego domowego nauczania przez nauczycieli.

Rok szkolny potrwa do końca lipca co najmniej. Tak że spokojnie z tym domowym nauczaniem. Książkę niech jeden z drugim poczyta. Lekturę, kryminał, cokolwiek. A jak nie umie czytać to bajki niech poogląda, lalkami się pobawi, klockami albo żołnierzykami.

W strefie robole zasuwają po kilkaset osób na zmianie a kadra pracuje w domu.To inni ludzie?Paranoja.Moje szczęście,że ja tam nie pracuję.

Trzeba się było uczyć.

Ukraińców mi nie żal. Tam większość to współcześni banderowcy.

Belfer ja ci gadam że koniec tego roku szkoknego był w marcu !! Spójrz na obszar Polski jak to powoli ale coraz szybciej i szybciej i więcej jak w wierszu o Lokomotywie ;) 40 000tys jeleniogórzan bedzie zakażona i nic nie zrobimy! Angole gadają tak: stracicie więcej znajomych niż myśleliśmy !!

tadalafil tablets 5mg tadalafil generic tadalafil overdose

zitromax 500 buy online zithromax z pak wiki