Policjanci postanowili pójść po śladach, które prowadziły do jednej z klatek schodowych w Mirsku. Tam na ziemi siedział 25-letni mężczyzna, miał zakrwawioną rękę. Przyznał się do wybicia witryny sklepowej. To jeszcze nie koniec jego problemów. Święta spędza w policyjnym areszcie – policjanci znaleźli przy nim kilka porcji marihuany. Mężczyzna w dodatku był pijany miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.
- Zatrzymany musi najpierw wytrzeźwieć, następnie będzie przesłuchany – mówi Marek Madeksza rzecznik prasowy lwóweckiej policji.
Komentarze (1)
Panie Marcinie, długi za banery się zwraca.