To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Najszybszy okrążył Kotlinę Jeleniogórską w 20 godzin

Ivo Smolis na Przełęczy Widok.

19 godzin i 55 minut – tyle czasu potrzebował na pokonanie 145 kilometrów wokół Kotliny Jeleniogórskiej Krystian Ogły z Sobótki. Rok temu zajęło mu to o 97 minut więcej. Ukończył IX Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej zdecydowanie najszybciej ze wszystkich ponad 400 uczestników.

Większość z nich jeszcze jest na trasie, która zaczyna się i kończy przy dolnej stacji kolei linowej na Szrenicę w Szklarskiej Porębie. Po drodze są Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i Góry Izerskie. 48-godzinny limit czasu mija w niedzielę o godz. 20.

 

Sporo osób już się wycofało. Jakub Prus, student europeistyki z Wrocławia, zakończył przygodę na Przełęczy Kowarskiej z powodu bólu kolan. Ale i tak był zadowolony, że przeszedł Karkonosze. Po drodze zrobił sobie dwie przerwy na odpoczynek – dwugodzinną w Domu Śląskim, podczas której posilił się żurkiem, a potem krótką na herbatę na Przełęczy Okraj. Gdy rozmawialiśmy z nim w południe na Przełęczy Kowarskiej, czekał na autobus dla tych, którzy zakończyli udział.

 

Patrycja Łach z Wrocławia doszła aż do Przełęczy Widok, czyli pokonała prawie 80 km. - Chciałam się sprawdzić. Byłam mile zaskoczona, że doszłam dotąd, ale rezygnuję – mówiła nam około godz. 17. - Jestem bardzo zmęczona. Poza tym za tydzień jadę na wakacje i nie chciałam się przeciążyć. Bardzo mi się tutaj podobało.

 

Ivo Smolis z Opola, także na Przełęczy Widok, postanowił, że maszeruje dalej: - Początkowo chciałem rezygnować, ale zmieniłem zdanie. Od wielu kilometrów czuję się bardzo zmęczony i wszystko mnie boli, ale idę dalej. Rok temu wycofałem się po przejściu przez Karkonosze – mówił nam, kończąc odpoczynek i ruszając dalej, w stronę Okola.

Jakub Prus na Przełęczy Kowarskiej.jpg
Patrycja Łach.jpg
Na Przełęczy Widok.jpg

Komentarze (7)

Brawo Marek !!!!

Czapki z głów. Brawo dla wszystkich, którzy wystartowali!

Gratulacje dla wszystkich, którzy stanęli na starcie.
Minuta ciszy o 19:59 ściska gardło.

Szacun!!!

wielkie brawa dla wszystkich uczestników

w tym roku pogoda nam dopisała :) cieszę się, że tym razem dotarłem do mety - będąc w Izerach myślałem, że to ostatni raz - dziś już wiem, że za rok znowu stanę na starcie :) już bez napinania się ale dla satysfakcji i wspólnego marszu. pozdrawiam wszystkich uczestników i zapraszam innych aby spróbowali za rok. Karkonosze w nocy - BAJKA i jaka satysfakcja.

Jako ,ze liczba startujacych jest scisle limitowana, mysle ,ze powinni startowac Ci, ktorzy zamierzaja ukonczyc impreze. Sprawdzic mozna sie zawsze - przeciez kazdy moze sprobowac sie na tej trasie w dowolnym terminie.
Nie mowie du kontuzji itd tylko z tego co wierm , to niektorzy staruja zeby zobaczyc ile dadza rade.