- Przed kilkunastu laty na festiwalu filmowym i malarskim w Nowogardzie spotkałam artystów plastyków, zaprzyjaźniłam się z nimi. W Świeradowie prowadzę hotel, zaprosiłam ich na plener do nas. Przez tydzień mogę spotykać się, rozmawiać z cudownymi artystami i ciepłymi ludźmi – opowiadała o początkach plenerów i najzadów uznanych polskich malarzy na Świeradów Zdrój.
I choć uczestnicy plenerów zmieniają się, garstka artystów pozostaje wierna plenerowi. Stałymi bywalcami są choćby: Zenon Windak, Leszek Żebrowski, Czesław Tumielewicz, Halina Pokorska (komisarz plenerów).
- Na co dzień artyści plastycy w takich luksusach nie przebywają. Zabezpieczamy te piękne i sterylne pokoje foliami i przez tydzień malujemy. Większość z nas mieszka na nizinach, nad morzem. Góry nas inspirują, nie da się ich narysować jedną kreską – komentowała Halina Pokorska, komisarz plenerów – Staram się każdego roku sprowadzić na plener twórców znanych. Nie ukrywam, że sięgam na najwyższą półkę... Każdy z nich idzie własną drogą twórczą, na plenerach nie narzucam tematu, czy techniki. Artyści nie lubią przyporządkowania.
- Na plenerze reprezentuję środowisko... aktorów. Pani Barbara Buczyńska jest duszą artystyczną, sama pisze poezję. A plenery są ważne właśnie ze względu na kontakt z innymi artystycznymi duszami – mówiła Magdalena Sokołowska-Gawrońska z Krakowa, określając gospodarzy pleneru... „zanikająca branżą mecenasów artystów”.
Wśród plenerowiczów znalazł się między innymi... jedyny malujący (absolwent ASP w Krakowie) poseł – Sławomir Preiss i Leszek Żebrowski (na liście 10 najlepszych plakacistów świata).
- Jestem trochę zwariowanym góralem, lubię chodzić po górach, zbierać grzyby nad przepaścią, a w Szczecińskiem tego nie mamy - tłumaczył się ze swojej wielokrotnej już obecności na plenerach Leszek Żebrowski (autor także plakatu do XI pleneru malarskiego w Świeradowie Zdroju) - Plenery są odskocznią od codzienności, Park Hotel jest dla nas czarodziejskim miejscem. Należę do „malarzy duszy”, świeradowski pejzaż nie ma bezpośredniego przełożenia na moje prace. Plener jest spotkaniem przyjaciół, indywidualności. Każdy z artystów jest inny, ma swój świat.
- Dzięki plenerom zgromadziłam już pokaźną kolekcję współczesnego malarstwa polskiego. Marzę o tym, aby z czasem otworzyć stałą wystawę, otwartą dla wszystkich mieszkańców Świeradowa. Tymczasem zbieram obrazy... i żadnego nie sprzedaję. Choć to nie są moje prace, zżyłam się z nimi - przyznała Barbara Buczyńska.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...