Rodzina i znajomi Kazimierza Majewskiego przez kilka lat zabiegali o uczczenie pamięci działacza dawnej opozycji solidarnościowej w „Narzędziówce” i ofiary stanu wojennego poprzez nadanie jego imienia, na przykład, jakiejś ulicy. Wniosek w tej sprawie z wieloma podpisami jeleniogórzan reprezentujących różne środowiska utknął w komisji statutowo-organizacyjnej rady miasta poprzedniej kadencji. Uchwałę o nadaniu nazwy rondu przy „Zrembie” przyjęto w obecnej kadencji.
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w ubiegłym roku przy rondzie odsłonięto pamiątkową tablicę pamięci K. Majewskiego.
- Cieszymy się z tego, ale zastanawiało nas dlaczego nie postawiono na rondzie słupka z tabliczką, żeby przejeżdżający wiedzieli w jakim miejscu się znajdują. W wielu miastach w Polsce, w których byłem ronda, które mają swoje nazwy są w widoczny sposób oznakowane, bo to ułatwia orientację w układzie komunikacyjnym – mówi – Zbigniew Lipiński, inicjator nazwania ronda imieniem K. Majewskiego.
Jerzy Bigus, zastępca dyrektora MZDiM przyznał nam, że w tym roku na pewno tabliczka z nazwą na rondzie nie będzie zainstalowana, bo już nie ma na to pieniędzy. Dodał także, że nie jest to duży koszt, ale w budżecie po prostu nie ma na ten cel ani złotówki.
Tymczasem we wrześniu przy okazji festiwalu „Barejada” nadano imię Stanisława Barei, kultowego reżysera i prześmiewcy PRL-u małemu rondu na ulicy Obrońców Pokoju przy dworcu PKS. Rondo to nie ma komunikacyjnego znaczenia i jako takie nie jest żadnym punktem odniesienia w układzie komunikacyjnym. Ale tabliczka z nazwą tam stoi.
Komentarze (3)
W czerwonej dolince Ci z Solidarności są niemile widziani
Mnie już nic nie zdziwi. Ile qrde kosztuje ta tabliczka? Wstyd!
no jak duzo nie kosztuje to niech inicjatorzy sami kupią ;)