To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Na ratunek "zawałowcom"

Na ratunek "zawałowcom"

Dwa razy więcej pacjentów niż dotychczas cierpiących na niewydolność krążeniową serca, będzie mogło być leczonych na oddziale kardiologii interwencyjnej jeleniogórskiego szpitala. W oddziale uruchomiono drugą pracownię angiografii. Zakup urządzeń i wyposażenia oraz urządzenie pracowni kosztowało 3 miliony złotych. Pieniądze dał na tę inwestycję Urząd Marszałkowski.

Zabiegi kardiologii interwencyjnej to już standard w leczeniu. Szybka diagnoza i interwencja – udrażnianie zatkanych, zaczopowanych naczyń krwionośnych serca, jeszcze kilka lat temu były nowością w Polsce. Dziś to metoda powszechna, ale nadal bardzo kosztowna. Średni koszt leczenia jednego pacjenta to suma co najmniej kilkunastu tysięcy złotych.

- Na szczęście NFZ nie limituje jeszcze ilości zabiegów kardiologii interwencyjnej, więc nie ma obaw, że odmówimy pomocy osobom jej potrzebującym – mówi Stanisław Woźniak, dyrektor szpitala.

A potrzeby ciągle rosną. Szacunki mówią o populacji 700 tysięcy Polaków z niewydolnym sercem. Co piaty Polak umiera na zawał lub udar mózgu. Na świecie umiera z tego powodu w sumie 17,2 mln ludzi rocznie.

- Dziś nie utożsamiamy choroby niedokrwiennej serca z problemem blaszki miażdżycowej, bo leczenie musi być ukierunkowane na cały ustrój. Pracownie, jak ta, to już standard w coraz większej ilości szpitali. Ale pytanie o przyszłość kardiologii ciągle jest otwarte – mówił w wykładzie o kardiologii
XXI wieku prof. Waldemar Banasiak, szef Ośrodka Chorób Serca Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. I dodał, że najpoważniejszym wyzwaniem kardiologów jest jak najwcześniejsza diagnoza choroby wieńcowej. - Bo choć postęp w medycynie jest spory, to szybka diagnostyka jest ciągle najważniejszym warunkiem udanego leczenia. Jego finał, czyli transplantacja serca to ciągle dar dla szczęśliwców. W Polskich realiach dla kilkudziesięciu osób.

Nowoczesny angiograf w nowej pracowni pozwoli także na wykonywanie zabiegów naczyniowych w innych obszarach organizmu, np. w udrażnianiu dróg wyprowadzających płyny żółciowe i trzustkowe.

Osiem lat temu, na początku działalności pierwszej pracowni kardiologii interwencyjnej w jeleniogórskim szpitalu wykonano 4522 zabiegi koronarografii, czyli diagnostyki układu wieńcowego. W zeszłym roku tych zabiegów było już ponad 1200. Samych zabiegów angioplastyki, czyli udrożniania naczyń krwionośnych za pomocą tzw. stentów, czyli baloników rozpychających niedrożne naczynie, było na początku 148. W ubiegłym roku już 580. Dzięki uruchomieniu nowej pracowni, te ilości będzie można podwoić.

- I jeśli trafi nam się dwóch pacjentów z zawałem, to dwóch od razu będzie mogło trafić na zabieg, a nie jak dotychczas, gdy musieliśmy wybierać najpierw cięższe stany – opowiada dr Grzegorz Walczak, asystent na oddziale kardiologicznym.

W oddziale kardiologicznym, któremu szefuje dr Leszek Bystryk, pracuje razem z nim 9 lekarzy i 39 pielęgniarek, a dyżur pełniony jest całodobowo. Oddział ma 43 łóżka, w tym 10 łóżek intensywnego nadzoru kardiologicznego.

Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"
Na ratunek "zawałowcom"