To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Na Pijarskiej znów koczują bezdomni

Straż miejska wyniosła się z ulicy Pijarskiej. Zostali tu tylko najwytrwalsi lokatorzy, piżmaki i bezdomni, zasiedlający zrujnowane komórki, które powinny już dawno zostać rozebrane, ale do których nikt się nie przyznaje. Jak żyje się na zapleczu ścisłego centrum?

Józef Lubera mieszka w kamienicy przy Pijarskiej nr 30 od dziecka. Pamięta zupełnie inny obraz tej ulicy niż jest obecnie. Czysta rzeka, zadbana okolica, zadbane kamienice. Teraz zastanawia się dlaczego miasto nie interweniuje, pomimo tego że do magistratu jest nie dalej jak sto metrów, a tuż obok są slumsy. I choć ulica Pijarska to zaplecze centrum, przypomina bardziej zaułek, o którym lepiej nie pamiętać, bo jest to kłopotliwy temat. W zeszłym roku bezdomni odwiedzający jednego z lokatorów kamienicy, podpalili ją, ślady dymu na ścianach są do dziś. Na dalszych piętrach mieszkają pozostali lokatorzy – pan inżynier, i 91-letnia staruszka.

Komórki chylące się ku ziemi, na szczęście niezbyt dobrze widoczne z ulicy to noclegownia i szalet dla tych, którzy za dnia żebrzą pod marketami, a tu schodzą się na noc. Smród bijący stąd dorównuje temu, który unosi się z płynącej nieopodal Młynówki. - Trzeba je jak najszybciej rozebrać – mówią ludzie. Nieliczni mieszkańcy są oburzeni. Nikt nie interesuje się tym, co dzieje się na Pijarskiej! – mówią. – Miasto nie odpowiada na nasze pisma. Dlaczego? Nie chcemy mieszkać w sąsiedztwie bezdomnych.

Ci których stać było na wykupienie kamienic, zrobili w środku remonty, i zadbali o ogródki na zapleczu. Z remontem fasady muszą zaczekać na urząd miasta – w innym wypadku, zamknięcie ruchliwej ulicy sporo by ich kosztowało. Tuż obok, budynki należące do administracji popadają systematycznie w ruinę. Niekiedy mieszka tam tylko jedna osoba, czekająca na przesiedlenie. Ale i tu nikt się nie spieszy.

Katarzyna Poniaszek, mieszka przy ulicy Mostowej. Odkąd sięga pamięcią, Młynówkę czyszczono ze dwa razy na przestrzeni 10 lat. Po miesiącu znowu było to samo. Pijaki zanieczyszczają okolicę butelkami. - Jakiś czas temu zmarł sąsiad – wspomina pani Katarzyna – ludzie z administracji opróżniali mieszkanie i wyrzucili łóżko przez okno, tuż koło mostu. Do dziś leżą tam pozostaości po nim.

Na szczęście, Mostowa i Pijarska mają szansę. Miasto otrzymało spore pieniądze na remont Młynówki wraz z zagospodarowaniem terenów przybrzeżnych – 4,4 mln złotych. O tym pisaliśmy. Przedsięwzięcie obejmuje odbudowę zdegradowanych terenów poprzemysłowych obejmujących kanał Młynówka rzeki Bóbr wraz z terenami do niego przylegającymi oraz budowę ścieżek pieszych i rowerowych. Odnowione będą tereny zielone oraz postawione nowe ławki.

Miejmy nadzieję, że przy okazji znajdą się pieniądze na wyburzenie komórek, z których korzystają obecnie jedynie bezdomni.