![Na Kiermasz Adwentowy do Łomnicy](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/25390/dsc_0870.jpg)
W sobotę występował zespół Jelonka Brass i panie z zespołu „Marysieńki” z Radostowa. Dziś kolędy zaśpiewają „Cisowianki” z Henrykowa. We wnętrzach pałacu i restauracji można wziąć udział w bezpłatnych warsztatach hafciarskich, krawieckich, a nawet wyrobu mydła. Z kuchni unosi się zapach pieczonych nieustannie pierników. Każdy może ozdobić własnoręcznie pierniczek i nauczyć się, jak zrobić wieniec adwentowy.
W pałacu można zwiedzać odkryte niedawno piwnice ze... studnią. To właśnie tutaj od XVIII wieku do roku 1925 biło kuchenne serce pałacu. Od maja 2013 roku czynny będzie tutaj niewielki skansen z naczyniami i urządzeniami kuchennymi. Tymczasem można podglądnąć piwnice w surowych jeszcze aranżacjach.
W kolejny weekend – 8 i 9 grudnia – na Kiermasz Adwentowy do Łomnicy przyjedzie kapela spod Krakowa z... LAJKONIKIEM.
Komentarze (5)
Bez Kutgo? nieważne
Rewelacyjny kiermasz!!!
My kupiliśmy bombki robione techniką decoupage! W stylu retro- co już stanowi ciekawostkę.Prawdziwe cudeńka. Inne od wszystkich- takich zwykłych. Hmmmm chociaż- czy istnieją zwykłe bombki??? Chyba nie, bo przecież są jednym z symboli świąt. W każdym razie- będą oryginalnym prezentem dla bliskich. Fajna impreza. Tak świątecznie się zrobiło. Nawet stojący na straganach śpiewali z zespołem pastorałki! I wszyscy się do siebie uśmiechali. Pomimo mrozu- panowała bardzo ciepła atmosfera. Ja zajrzę tam dopiero za rok, o ile kiermasz będzie, ale za tydzień też coś ma być. Polecam. Co do kasy- to troszkę trzeba mieć bo faktycznie- rękodzieło jest drogie. Pani u której kupiłam bombki miała jeszcze ikony. Niestety- dla mnie za drogie :-( ale sądząc po ilości pracy no i materiałów, to taka rzecz nie może być tania, jak u Chińczyków, co nie ? A! I kupiliśmy jeszcze pierniczki- od bardzo wesołego Pana. :-) dzieciaki chrupały już na miejscu , aż im się uszy trzęsły. A wspaniałości ogólnie było tyle, że nie wiadomo było gdzie patrzeć. Chinki, wieńce, drewniane samochodziki i świeczniki, oraz cudowne obrazki na szkle. Takich rzeczy w markecie nie ma. Wesołych Świąt!
Niestety ludzie nie doceniają rękodzieła.Ja sama się tym zajmuje i kiedy ludzie pytają ile dana rzecz kosztuje słysze tylko...˝˝a dlaczego tak drogo˝ a dlatego że to wszystko wykonane jest ręcznie i z dokładnością,bo człowiek który robi coś sam dba o to żeby praca była wykonana idealnie.
Na jarmarku w Łomnicy jestem co roku,nie jako sprzedający,ale kupujący.Mimo tego ,że sama tworze to zawsze coś kupie:)
No tak..."chinki" w markecie :)(rzadko spotykane)n774ft
Ale pogoda i atmosfera sprzyjała . Sprzedawcy uśmiechnięci, kupujący troszkę mniej ale również uśmiechnięci. Pomysł na spędzenie rodzinnego popołudnia wśród świątecznych pierników bombek i boczków wędzonych....rewelacja...polecam.