Na co liczy Platforma w tych wyborach?

Mówił o tym przewodniczący PO w Jeleniej Górze Hubert Papaj. Powiedział, że koalicja PO-ODŚ liczy na 19 mandatów w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego a także na 14 mandatów do jeleniogórskiej rady. Gdyby tak się stało, partia mogłaby rządzić samodzielnie, bez konieczności zawiązania koalicji.
Nie wiadomo jednak, skąd ma takie wyliczenia. Sondaże w Jeleniej Górze wskazują na poparcie PO na poziomie od 25 do 30 procent. To dałoby partii 7, maksymalnie 8 mandatów.
– Zaprosiliśmy wszystkich sympatyków, kandydatów do rady miejskiej, do sejmiku, przedstawicieli regionalnej Platformy, by wspólnie podsumować pewne refleksje kończącej się kampanii wyborczej – powiedział Marek Obrębalski, kandydat na prezydenta, tuż przed rozpoczęciem wczorajszej konwencji PO w kinie Lot w Jeleniej Górze. Jakie to refleksje? – Każdy ma swoje. Ja się cieszę, że pani premier Ewa Kopacz zarekomendowała mnie, również Donald Tusk wyraził swoje wsparcie dla mojej kandydatury – powiedział M. Obrębalski.
Kandydata chwalił też obecny marszałek dolnośląski Cezary Przybylski. Powiedział, że w gronie członków PO żałowali dwóch osób, które odeszły z partii: Marka Obrębalskiego i Andrzeja Łosia. Powiedział też, że ma nadzieję, że Obrębalski wróci do Platformy.
Szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz przyznał, że kampania wyborcza w Jeleniej Górze jest oczkiem w głowie partii. Przypatrują się jej politycy nie tylko na Dolnym Śląsku, ale interesuje się nią pół Polski. To z tego powodu, że władze partii wystawiły Marka Obrębalskiego, który nie jest w Platformie, a urzędujący prezydent Marcin Zawiła – członek Platformy Obywatelskiej – startuje z własnego komitetu.
Odniósł się też do wczorajszej deklaracji senatora PO Józefa Piniora, który poparł Zawiłę. – Józef Pinior nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej, skorzystał z gościnności dolnośląskiej PO kandydując do senatu i jak widać, nie potrafi się zrewanżować – powiedział Protasiewicz. – Wybraliśmy Marka Obrębalskiego, bo za nim przemawiają dokonania. Dziś to widać, jak się porównuje tamtą kadencję i tę obecną. Nie chcę być złośliwy, ale niewielu jest prezydentów, którzy kończąc kadencję, muszą sięgać po poparcie polityczne, bo nie wystarcza im ich własny dorobek.
Tyle, że M. Obrębalski 4 lata temu był w identycznej sytuacji.
– W pewnym sensie partia go skrzywdziła. Przerwała dobrą, czteroletnią kadencję, która przyniosła Jeleniej Górze rewitalizację, obwodnicę południową, inwestycje w Cieplicach – wymieniał J. Protasiewicz. – Po tym, jak Platforma, wówczas regionalna, ale nie przeze mnie kierowana, odmówiła mu rekomendacji, rozumiem rozgoryczenie, które go naszło. Rozumiem, że dzisiaj się na Platformę się już nie gniewa, niejako wybaczył, Platforma też zrozumiała swój ówczesny błąd.
Na wczorajszą konwencję przybyło około stu osób, większość to kandydaci do władz, startujący z list partii Tuska. Na sali było wiele wolnych miejsc. Spotkanie trwało około pół godziny, po nim rozpoczęła się projekcja filmu Gotland, opartego na książce Mariusza Szczygła. Większość przybyłych, w tym władze PO, przed projekcją opuściły salę. Wcześniej zapowiadano, że w konwencji weźmie udział szef Obywatelskiego Dolnego Śląska i zarazem obecny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, ale nie dojechał. Wczoraj wypłynęła na jaw sprawa, w której wrocławska lekarska oskarżyła m.in. jego o przyjmowanie łapówek. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Gliwicach. Sam Dutkiewicz na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami mówił, że jest zaskoczony, bo nic nie wiedział o toczącym się postępowaniu, nie był przesłuchiwany. Zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek przyjmował korzyść majątkową a doniesienie – jego zdaniem – ma charakter dziwnie skonstruowanego pomówienia.