Łóżko, ciepły posiłek, ale przede wszystkim dach nad głową tego może się spodziewać się każdy bezdomny, który zgłosi się do noclegowni przy Grunwaldzkiej. Dwadzieścia kolejnych miejsc w schronisku pojawiło się w grudniu ubiegłego roku. Noclegownia jest otwarta codziennie od godziny 17 do 8, ale tylko dla mężczyzn. Bez pomocy pozostają za to bezdomne kobiety. Miasto od lat nie daje im żadnej alternatywy i zmusza do radzenia sobie na własną rękę.
Problem zauważa także Bogusław Gałka, prezes zarządu koła jeleniogórskiego Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta, który chciałby na terenie schroniska utworzyć niezależny ośrodek dla kobiet.
- Miałby on powstać z obecnej kaplicy i magazynów, mieć osobne wejście i część sanitarną – poinformował Bogusław Gałka, który z niecierpliwością czeka na odpowiedź na złożoną miastu propozycję. Tylko w ciągu tygodnia z zapytaniem o pomoc zwracają się do schroniska średnio dwie kobiety.
Gdzie więc w rzeczywistości bezdomne otrzymują schronienie? Niestety, ale często u równie agresywnych jak ci, od których zdołały wcześniej uciec, mężczyzn. Część z nich trafia do ośrodków MOPSu w Zgorzelcu, Pobiednej i Wałbrzychu.
W najbliższych dniach czekają nas srogie mrozy. Temperatura minus dziesięć stopni w ciągu dnia będzie się utrzymywać do końca tygodnia a niewykluczone, że nawet dłużej. Bądźmy więc bardziej czuli na bezdomnych śpiących na ławkach czy koczujących w altankach.
- Wystarczy zadzwonić na policję lub straż miejską, która natychmiast zareaguje na wezwanie – apeluje Bogusław Gałka.
Komentarze (2)
no więc gdzie mogą się schronić bezdomne kobiety czy ofiary przemocy?????
A przy pijawniku znowu bezdomni koczuja......zresztą cały rok.....