Morderczy bieg przez Karkonosze

- Najgorsze było to, że nie wiedziałem czy mam przewagę i czy ona rośnie czy maleje. Na punktach mówili, że jest spora, ale niepokój był – mówił chwilę po odebraniu medalu i wypiciu zwycięskiego szampana Michal Rajca. Jak ocenia bieg? - Ostatnie 12 km było przyjemnie, od Szrenicy do Odrodzenia było całkiem dobrze, ale od Odrodzenia do Śnieżki to była masakra, ciągłe kopanie się w śniegu. Było bardzo ciężko – opowiadał. Michał Rajca pochodzi z Głuchołaz, jest triathlonistą. Biega od podstawówki, z przerwą na studia. Zwycięski bieg z Jakuszyc do Karpacza to jego pierwszy w życiu ultramaraton. - Do tego biegu podszedłem bardzo emocjonalnie. Tomek Kowalski, patron ultramaratonu to była wspaniała postać – powiedział.

Wszyscy z 340 zawodników, którzy wystartowali w ultramaratonie muszą dotrzeć do mety w Karpaczu do 18.10.

- Do naszego ultramaratonu zgłosiło się ponad tysiąc chętnych. Musieliśmy losować, bo na trasę mogło ruszyć tylko 340 zawodników. Decydujące są ograniczenia związane z parkiem narodowym - mówi Anna Kautz, organizatorka imprezy. Kryteria kwalifikacyjne do karkonoskiego ultramaratonu są bardzo wyśrubowane – trzeba być doświadczonym biegaczem z udokumentowanymi startami w innych imprezach. Zimowy Ultramaraton Karkonoski prowadzi po górskich szlakach, dlatego ma opinię wyjątkowo trudnego i wyczerpującego. Anna Kautz podkreśla, że cała ekipa organizacyjna znała Tomka Kowalskiego, pamięci którego poświęcona jest ta wyjątkowa impreza.

Dziewięciu najlepszych zawodników w kategorii open oraz sześć najlepszych kobiet otrzyma cenne nagrody rzeczowe. 

Najlepsi na mecie:

Kobiet:

- Katarzyna Solińska 06:20

- Paula Korowaj 06:27

- Amelia Ewiak 06:30

Mężczyźni:

- Michał Rajca 5 godzin 8 minut

- Miłosz Szcześniewski 5 godzin 25 minut

- Piotr Paszyński 5 godzin 27 minut