To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Minister odpowiedział „zbuntowanym” samorządowcom

Minister odpowiedział „zbuntowanym” samorządowcom

Wraca sprawa Bogumiły Turzańskiej-Chrobak, reprezentantki regionu jeleniogórskiego, która w sierpniu „wyleciała” z zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Tematem zajął się sam Minister Środowiska Maciej Nowicki. Napisał, że... nic nie może.

Ze swojej strony pragnę wyrazić nadzieję, że region jeleniogórski – biorąc pod uwagę jego położenie, problemy i potrzeby związane ze stanem środowiska – pozostanie ważnym regionem w planach i projektach realizowanych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu – napisał minister Maciej Nowicki. To odpowiedź na ostry protest konwentu wójtów, burmistrzów i prezydentów z regionu jeleniogórskiego. Tyle, że słowa ministra są tak lakoniczne, że pasują do każdego regionu. Wystarczy wymienić tylko słowo „jeleniogórski” na inne. W piśmie próżno szukać konkretów. Minister przypomniał zadania i obowiązki funduszu oraz tryb uchwalania statutu tej jednostki. Te samorządowcy znają doskonale.

Sprawa odwołania Bogumiły Turzańskiej-Chrobak z zarządu spotkała się z ostrym protestem konwentu wójtów, burmistrzów i prezydentów regionu jeleniogórskiego. Twierdzili, że nasz regionu utraci wpływy w funduszu, kosztem innych regionów. Napisali oni pismo do marszałka dolnośląskiego w obronie przedstawicielki regionu jeleniogórskiego w zarządzie funduszu. Przyjęli to stanowisko jednogłośnie.

Bogumiła Turzańska-Chrobak z zarządem pożegnała się w niecodziennych okolicznościach. Zmieniono statut funduszu i w ślad za tym zmniejszono liczbę członków zarządu z 5 do 3. W nowym zarządzie nie było dla niej miejsca.

Minister napisał, że wg ustawy Prawo ochrony środowiska, zarządy funduszy mogą liczyć od 2 do 5 osób a za uchwalenie statutu odpowiada wojewoda dolnośląski. Z pisma wynika, że nie ma ograniczeń i nic nie stało na przeszkodzie, by pozostał pięcioosobowy zarząd. To jedyny konkret. Tylko co z tego, skoro w ostatnim zdaniu czytamy, że "decyzje w tej sprawie nie należą do Ministra Środowiska, lecz organów Funduszu".

O sierpniowym proteście samorządowców przeczytasz TUTAJ.