
O sprawie odpowiedzialności za wypadek pisaliśmy na łamach „Nowin Jeleniogórskich”. Wyszło wówczas na jaw, że współpraca miasta z organizatorami nie jest idealna i że miasto rozważa możliwość skierowania sprawy do sądu. Dzisiaj prezydent łagodził te doniesienia.
- Pojawiały się w tej sprawie emocje o różnej naturze, w tym także prawnej – mówił. - Podkreślę, że – wbrew niektórym opiniom – współpracowaliśmy z organizatorami festiwalu. Wziąłem na siebie obowiązek pozyskania patronatów, m.in. ministra środowiska, Związku Miast Polskich. Dzięki mojemu zaangażowaniu organizatorzy mogli zaprezentować się na zamku Kliczków w ramach konwentu starostów, wójtów, burmistrzów, a także w ramach Kongresu Uzdrowisk Polskich w Muszynie – mówił prezydent.
Wyliczył też, że miasto włożyło w organizację festiwalu 124 tys. złotych. - W pełni sfinansowaliśmy galę lodu, występ zespołu flamenco na otwarcie festiwalu. Zaangażowane były nasze służby przy montażu iluminacji – wymieniał. - Nie liczę tu kwestii ochrony, sprzątania po imprezie, jest to niemały wkład organizacyjny. Nie liczę też promowania KFŚ na stronach biuletynu informacyjnego, na naszej stronie internetowej – wymieniał.
Trzeba przyznać, że festiwal był bardzo udany. Wysoko oceniono go też podczas zarządu Philipsa. Podkreślał to Janusz Stańczyk w poniedziałkowej rozmowie z nami. Czy będzie trzeci festiwal? - To pytanie nie do mnie, ale liczę, że organizatorzy się sprężą będziemy mogli wspierać organizację trzeciego festiwalu – odpowiedział Marek Obrębalski.
Czytaj też: Kto odpowie za wypadek?
Komentarze (1)
bardzo interesującemoze zawiadomic prokurature ze cośnie tak jak sie szybko zgodził za nasze diengi