To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Miasto podliczyło straty. Przekraczają 30 mln. zł

Miasto podliczyło straty. Przekraczają 30 mln. zł

To wstępne oszacowania skutków jakie wyrządziła ubiegłotygodniowa powódź. Władze miasta potwierdzają, że bez pomocy z zewnątrz nie będą w stanie udźwignąć tego ciężaru. Najbardziej kosztowne do odtworzenia będą drogi, łącznie prawie 24 kilometry i mosty, których konstrukcje woda naruszyła aż w 15 przypadkach.

Najwięcej, bo aż 9 ulic zostało zniszczonych w Maciejowej. W setkach tysięcy liczone są także straty na ulicy Goduszyńskiej. W wielu miejscach woda zerwała fragment asfaltu lub podmyła drogi. Tak było w przypadku ulic Karkonoskiej czy Michałowickiej w Jagniątkowie, a także na Wiejskiej i wielu innych. Do wymiany albo wzmocnienia zakwalifikowano też piętnaście mostów i kładek. W niektórych miejscach wystarczy naprawić przyczółki jak w przypadku ulicy Witosa w Maciejowej. Ponadto woda podmyła przyczółki mostku na potoku Bełkotka, zniszczone zostały urządzenia wodne na potoku Komar. Zasypanych zostało 20 kilometrów rowów melioracyjnych, które należy szybko uporządkować. Zniszczenia odnotowały także Szkoła Podstawowa Nr 11, gdzie najbardziej ucierpiał dach i drenaż wokół budynku, Miejski Ośrodek Sportu czy Dom Gerharta Hauptmanna.

Władze miasta nie ukrywają, że skala zniszczeń jest ogromna i  w znaczny sposób przekracza możliwości naszego budżetu.

- Zapewne nie otrzymamy pełnego zwrotu kosztów, jakie poniesiemy na usuwanie szkód, ale będziemy starać się o środki w różnych funduszach. Z budżetu miasta nie bylibyśmy jej w stanie wyasygnować bez rezygnacji z niezbędnych inwestycji – powiedział Marcin Zawiła, prezydent miasta.

Jelenia Góra do wczoraj musiała oszacować wstępnie straty. Zespoły, które się tym zajmowały pracowały bardzo intensywnie.

- Trudno o pełną precyzję w określaniu kwot, bo wymagałoby to kosztorysowania i wykonania projektów, na co nie ma czasu w pięć dni,  ale wstępny obraz finansowych szkód już mamy i jest on bardzo niepokojący – skomentował Marcin Zawiła.

Straty poniosły również niezależne jednostki jak Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej i Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, a także „Wodnik”. W samej Maciejowej tylko naliczył ich już na sumę ponad 200 tys. zł.

Komentarze (2)

skoro Wodnik naliczył straty to znaczy że mieszkańcy dostaną po kieszeni. ta firma nie ma innego pomysłu na działalność jak podnoszenie opłat

Jak Wodnik poniósł straty, to znaczy, że woda podrożeje, to taki dość prosty mechanizm. Po co zwiększać wydajność, ubezpieczać sprzęt skoro zawsze można podnieść ceny. PRL bis.