Leontes, król Sycylii, podejrzewa romans ciężarnej żony, Hermiony, ze swym przyjacielem z dzieciństwa Poliksenesem, który przybył do nich na Sycylię. W Leontesie zaczyna kiełkować zazdrość i próbuje otruć gościa, a żonę wtrąca do więzienia, gdzie ta rodzi córkę, którą Leontes rozkazuje porzucić na pustkowiu. Wkrótce umiera także jego synek… I sytuacja wciąż jest rozwojowa.
Zarówno sztuka, jak i spektakl opowiadają o drenującej czasem nasze mózgi zazdrości. Tutaj trzeba przyznać, że pierwsze minuty przedstawienia wciągają i zaczynamy podążać za rozpędzającym się szaleństwem. Wtedy to w Leontesie (Robert Mania) wykluwa się to destrukcyjne uczucie zazdrości. Ciekawie jest jednak tylko przez krótki czas, ponieważ potem zdecydowanie przeważa forma, niż treść.
Jest to bowiem ten rodzaj teatru, który Bertolt Brecht nazywał „kulinarnym”. „Zimowa opowieść” jest spektaklem estetycznie bardzo smakowitym, pysznym, który zaskakuje pomysłami plastycznymi – współczesny, wysmakowany dekor i reżyseria świateł to wyborna masa bakaliowa. Muzyka Tomasza Mreńca, niczym podsmażone skórki pomarańczowe, jest również znakomita - niejednoznaczna, dookreślająca emocje i napięcia wytwarzające się między postaciami. Niestety to nie wystarczy. Brakuje temu spektaklowi dynamiki, szorstkości, gorzkości i przydałaby się szczypta chili.
Skoro akcja sztuki toczy się m.in. na Sycylii, można posłużyć się sztuką filmu i powiedzieć: miał być Luchino Visconti, a wyszedł James Cameron.
Spektakl „Zimowa opowieść” otworzył 45. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne.
Więcej w najnowszym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...