Na to nie godzi się Komenda Miejska Policji, która nie wyraziła zgody na rozegranie spotkania z udziałem publiczności – Mecz stoi pod znakiem zapytania, ponieważ deski i klepki nie były systematycznie usuwane. Teraz nie wiadomo, czy pracownicy MOS-u, którzy za późno wzięli się do pracy zdążą na czas – mówi prezes Karkonoszy Tadeusz Duda.
- To bzdura. Robimy co możemy, aby usunąć zalegające deski. Po komunikacie policji od razu zabraliśmy się do wzmożonej pracy mimo, że to całkowicie pokrzyżowało nasze plany co do tego wywozu. Prezes mógł zainteresować się wcześniej tym co dzieje się na stadionie i wokół niego. To nie jest nasz jedyny obiekt i nie możemy poświęcić naszą uwagę tylko na stadion przy ulicy Złotniczej. Nigdy nie robiliśmy problemów Karkonoszom w rozgrywaniu spotkań, mają za darmo boisko, zawsze przygotowaną murawę do gry. Ściągnąłem niemal wszystkich pracowników MOS-u, aby pomogli z wywozem starego parkietu. Jutro o 15:00 na stadion przy ulicy Złotniczej ponownie ma przyjść delegacja z KMP i podjąć ostateczną decyzję. Jesteśmy dobrej myśli, chcemy żeby mecz odbył się z kibicami i zrobimy wszystko, żeby tak się stało - odpiera ataki dyrektor MOS-u , Ireneusz Taraszkiewicz.
Komentarze (2)
Dyrektor MOS ZACZA DZIAŁAC DOPIERO OD SRODY PO INTERWENCJI PREZYDENTA I KMP A GDZIE BYŁ PRZEZ DWA MIESIACE ?
Kibice bardzo się interesują widać... Prace rozbiórkowe zaczęły się da tygodnie temu. skończyły na początku tego tygodnia. Komu zależy na aferze? Może prezesowi Dudzie którego nic nie interesuje i krzyczy daj... Miasto daje i co ma z tego?? Zaraz która to liga? IV?? V?? Jak się mylę to sprostujcie..