To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Marcin Krupa: "Kilka cierpkich słów trenera poskutkowało"

Marcin Krupa: "Kilka cierpkich słów trenera poskutkowało"

Popularny „Kruper” – napastnik Karkonoszy Jelenia Góra w pucharowym meczu przeciwko Łomnicy sam przesądził o losach spotkania, strzelając w końcówce spotkania trzy bramki. – Na zwycięstwo pracuje cały zespół. To zasługa każdego z nas – mówi skromnie piłkarz.

- W pierwszej połowie nie mogłem wejść w mecz i zagrałem słabo – mówi Marcin Krupa - W przerwie dostałem kilka ostrych słów od trenera, wyciągnąłem wnioski i w końcu zacząłem strzelać. Cieszę sie i to bardzo, bo wróciłem po kontuzji i od razu zdobyłem trzy bramki. Nie sądziłem ze tak szybko dojdę do siebie i przyczynię się do awansu mojej drużyny do kolejnej fazy PP – powiedział młody napastnik Karkonoszy.

Będąc w szóstej klasie szkoły podstawowej zdecydował się na grę w klubie Karkonosze.
– Uwielbiałem i uwielbiam piłkę nożną. To mój żywioł – opowiada piłkarz. Później były występy w juniorach, aż w końcu zetknął się z seniorską piłką. W swoim debiucie przeciwko Motobi Kąty Wrocławskie - strzelił bramkę, jednak nie udało się odnieść zwycięstwa – Karkonosze przegrały wtedy 1:2.

Z każdym miesiącem Marcin zdobywał zaufanie trenera, strzelając bramki między innymi BKS - owi Bolesławiec i Górnikowi Wałbrzych. Na stałe zapisał się w drużynie, a teraz upatrywany jest jako główny snajper biało – niebieskich. Liczą na niego przede wszystkim kibice, którzy chcą oglądać piękne gole przy ulicy Złotniczej i nie tylko.

- Robię co mogę, aby nie zawieźć trenera, kibiców, a przede wszystkim siebie. Napastnika rozlicza się z bramek, ciąży na mnie presja z tym związana, ale szczerze mówiąc , bardziej mi to pomaga niż przeszkadza – mówi niespełna 20-letni piłkarz.

Pozostałe wyniki PP – miłe zaskoczenie czy rozczarowanie?

Marcin Krupa – Zaskoczeniem była z pewnością wygrana Lotnika. Wszyscy wiedzą, że drużyna przechodzi kryzys, a zawodnicy seryjnie odchodzili z klubu. Wygrana cieszy zwłaszcza, że w drużynie grają już moi koledzy ( T. Biskupski, L. Kurzelewski, T. Palimąka dop red.) i życzę im powodzenia w A –klasie. Zaskoczeniem była również porażka BKS-u z, którym niedawno graliśmy w lidze. To niezły zespół, a mimo to przegrał z Raciborowicami.

Natomiast, można było się spodziewać, że swojego meczu nie wygrają juniorzy Karkonoszy, choć liczyłem na małą niespodziankę. Szkoda ze tak wysoko przegrali, bo z tego co słyszałem nieźle grali będąc częściej przy piłce, a wynik nie odzwierciedlał poziomu ich gry. Dla nich to była dobra lekcja gry w piłkę - mogli sie sami przekonać jak grają drużyny z wyższej półki. Życzę moim młodszym kolegom powodzenia w LDJ i oby zostali w tej klasie rozgrywek jak najdłużej – dodaje na koniec zawodnik.