Maraton uśmiechu i szczęścia

Nadal niewiele jest imprez w całości dedykowanych osobom niepełnosprawnym i takich, których niepełnosprawni są głównymi bohaterami. Z pewnością należy do nich maraton organizowany przez Stowarzyszenie Pomocy Chorym im. J. Musiała „Dąb”. Lucynie Musiał, prezesowi stowarzyszenia oraz osobom ją wspierającym zależy przede wszystkim na tym, by to podopieczni domów pomocy społecznej, pensjonariusze ośrodków opieki, uczniowie specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych i wszyscy inni nie w pełni sprawni, ale pełni energii i pragnący akceptacji mogli pochwalić się swoimi umiejętnościami, talentami i wynikami pracy.
Niedzielny maraton w teatrze obfitował w wiele atrakcji. Niepełnosprawne dzieci i młodzież wystąpili w roli modeli i na najprawdziwszym czerwonym dywanie, na kilkumetrowym wybiegu prezentowali modę na co dzień i nieco odświętną. Chodzenie po wybiegu, choć dla większości było nowym doświadczeniem, okazało się nie takie trudne, a doping ze strony publiczności był nie do przecenienia. Dość powiedzieć, że zdarzało się, iż w kierunku widowni leciały części garderoby.
Piękny spektakl o tym, że „Życie to nie jest bajka” zaprezentował teatr „Razem” działający w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Jeleniej Górze. Za pomocą teatru cieni podopieczni placówki i ich opiekunki stworzyli sugestywny obraz ludzkiej walki z losem.
Z kolei zespół „Szarotki górskie”, składający się z mieszkanek Domu Pomocy Społecznej w Szklarskiej Porębie pląsał na scenie w specjalnie przygotowanym na niedzielne święto układzie choreograficznym. Nie był to zresztą jedyny muzyczny akcent podczas imprezy. Pięknie zaśpiewały dla wszystkich uczestników uczennice jeleniogórskiego „Żeroma”: Julia Górska, Nina Zięcik i Karolina Skrobańska. Liryczne piosenki, piękne głosy i młodzieńcza świeżość napełniły scenę wspaniałą energią. Nie mogło zabraknąć także akcentów poetyckich – piękne recytacje w wykonaniu Moniki Rynkiewicz i Dominika Zbądzkiego także spotkały się z aplauzem publiczności.
Wszyscy występujący na scenie zostali nagrodzeni atrakcyjnymi podarunkami i zaproszeniami na spektakle Zdrojowego Teatru Animacji, a wszystkich widzów obdzielono słodkościami.
Na zakończenie imprezy aktor teatru im. Norwida, Piotr Konieczyński, opowiedział o tajnikach pracy na scenie i relacjach widza z aktorem. Już pod koniec maratonu widzowie byli świadkami pewnego zaskakującego widoku. Otóż nie bardzo wiadomo było skąd się wziął nagle w teatrze polarny miś. Duży futrzak znalazł jakąś walizkę. Nikt się do zguby nie chciał przyznać, ale okazało się, że bagaż zgubił Tobi – wędrowny artysta cyrkowy. Jego pojawienie się także było nieoczekiwane, ale koniec końców skończyło się wesoło. Tobi nauczył misia paru sztuczek i razem ruszyli w tournée. Obiecali, że przyjadą do Cieplic na maraton w przyszłym roku.
- Te uśmiechnięte buzie, emocje i wypieki na policzkach wszystkich uczestników scenicznych występów oraz ich opiekunów i rodzin – to największa dla mnie nagroda i satysfakcja z udanej, jak sądzę, imprezy. Bawiliśmy się razem, a dzieci i młodzież byli w tym dniu najważniejsi. Dla wielu z nich było to ogromne przeżycie – mówiła Lucyna Musiał.
Prezydent miasta, Jerzy Łużniak oraz poseł Zofia Czernow podkreślali wspaniały, integracyjny charakter takich imprez. Zresztą organizacja maratonu nie byłaby możliwa gdyby nie dofinansowanie z budżetu miasta Jeleniej Góry oraz wielu sponsorów.  

Czytaj także: 

Wiosenne przełamywanie barier w Cieplicach