Mamy cię!

Dajcie spokój d*** się nie chce ruszyć do pilnowania porządku straż miejska jest tak ****ska że szok strażnicy to samo to rypią teraz mandatami razy 1000 bo muszą pokazać ze są potrzebni bo chcą ich rozwiązać .

Drogi Panie zastępco P. a może tak iść tokiem Pańskiego rozumowania i powiedzieć "każdy kierowca ma krew na rękach"...a swoją droga większe niebezpieczeństwo powodują na tej krzyżówce kierowcy od strony ul.Sobieskiego (od PZU) wjeżdżający na czerwonym ale tych "mądra maszynka do pieniędzy" nie łapie! A SM ma przecież kamery na innych krzyżówkach i nie jest w stanie wyłapać czerwonych piratów w mieście...a mają za dużo obowiązków z klejeniem kopert. Może tak uchwała miejska 1000zł rocznie od posiadacza prawa jazdy na poczet przyszłych miejskich mandatów...a ludzie na pasach na Wolności ginąć dalej będą-bo liczy się budżet a nie bezpieczeństwo..fuu

Tu gościu,opisał dokładnie,jak to wygląda:)

----------------------------------------
Człowieku bój się! Minister finansów założył tegoroczne wpływy do budżetu z mandatów na astronomiczną sumę półtora miliarda złotych. W 2012 roku dochód stanowił tylko ułamek tej kwoty, bo około 35 milionów złotych. Wszystkie służby mundurowe i fiskalne na drogi. Ratujcie budżet! ”Tylko człowiek bez prawa jazdy może stawiać fotoradary”. Ten tekst Donalda Tuska z roku 2007 trzeba powtarzać jak najczęściej,obserwując poczynania obecnego rządu w kwestii bezpieczeństwa na drogach. Minister Nowak mówi że „walczymy z mordercami na drogach” Szczyt hipokryzji . Obecnie przy polskich drogach stoi ok. 800 masztów fotoradarowych. Kolejne fotoradary pojawiają się na Polskich drogach. Do końca roku miało działać 300 nowych urządzeń. Kierowcy są również namierzeni fotoradarami mobilnymi kupionymi przez władze samorządowe i wideorejestorami w samochodach policji. Strach wyjechać na drogę. Co rusz znak o zmianie dozwolonej prędkości. Hamulec, gaz, hamulec, gaz. włączony GPS piszczy jak szalony. Wszędzie dokoła radary. Ostatnio miałem przyjemność podróżować po Niemczech. Pomijając jakość i ilość niemieckich autostrad, powiem ,że mniej zmęczyłem się jadąc odcinkiem Zgorzelec – Dortmund (ok 620 km, czas przejazdu 5 godzin) niż Kraków – Bieszczady (ok 220 km, czas przejazdu 5,5 godz). Drogi powinny służyć do wygodnego przemieszczania się, a nie do gry w „złapią nie złapią”. Sam z doświadczenia wiem jak niebezpieczne są takie zabawy. Zamiast skupiać się na obserwacji drogi i innych uczestników ruchu, człowiek co rusz szuka jakiegoś nowego ograniczenia lub Panów z suszarkami. Zamiast patrzeć przed siebie, gapi się w prędkościomierz. Przejeżdżając koło masztu z radarem mówisz: „Znowu się udało”. Czasami czuje się jak w stanie wojennych, przechodząc koło uzbrojonego patrolu. Od tej pory pozostała mi trauma. Jak widzę mundurowego to łapie się za kieszeń. Wtedy sprawdzałem czy mam dowód, teraz sprawdzam czy mam pieniądze:).

dlaczego nie ma tam zamontowanego pomiaru czasu,kiedy kierowca widzi za jaki czas zmieni się światło.Ja jadąc tam specjalnie zwalniam ,żeby zapaliło się czerwone światło bo się po prostu boję.A jak jestem koło sygnalizatora i włącza się żołte światło to hamuję jak p***.....y ,żeby tylko się zatrzymać.Czy to nie stwarza wtedy zagrożenia na drodze?Stwierdzam,ze straż miejska to p***.....na instytucja.

Osiem tysięcy przewinień a tylko 3 zdjęcia pokazał!!

W imię finansowego interesu państwo-draństwo do jednego wora wrzuca piratów i idiotów drogowych oraz pechowców (ofiary obsługi systemów). Pojawią się nowe ograniczenia i oczywiście systemy kontroli. Przez cały kraj trzeba będzie jechać co najmniej dwa dni.
Bezpieczeństwo to tylko pretekst. Jazda nawet wg chorych ograniczeń spowoduje tylko to, że z kierowców represje przeniosą się na właścicieli nieruchomości, bo jeszcze tylko im można coś wymiernia zabrać.

Obecnej władzy akurat minął półmetek kadencji ,jest to ten czas kiedy mózg wyparty przez chciwość ,pychę , ****stwo przestaje pracować . Odczłowieczenie sięga zenitu .Kiedy się wie wszystko tzn. nic się nie wie.

Mieszkańcy proszę o jazdę zgodną z przepisami i rozwalimy budżet miasta!!

Liczników czasu przy sygnalizatorach nie zamontują bo wtedy będzie widać jak działa ZIELONA LINIA - jadąc przepisowo przez naszą wiochę można zdążyć przejechać tylko przez max. 2 skrzyżowania. Chcąc przejechać przez 3-cie i następne musisz zapłacić albo za prędkość albo za czerwone.Nawet przepisowy kierowca w końcu wpadnie.I tak p.Papaj powstają pana "piraci drogowi" a pan daje na to przyzwolenie !

Twoje guru to nowak i gadasz jego językiem. Ode mnie ani grosza. Jeżdżę po jelonce zgodnie z przepisami i mam w dziubdziuś ,że korkuję miasto. Pozdrowienia z wigilii

Mam pomysła:)
Skoro jest możliwość zarobienia kasy,proponuję ustawić fotoradary na ścieżkach rowerowych.
Dziadki w stanie przedzawałowym,osiągają tam 70 km\godz,w ekwipunku ,ciężarem przewyższającym wage Włoszczowskiej,razem z rowerem:)

Ponadto,jeżdżącym na rowerach elektrycznych,założyć liczniki prądu,a tym z silnikiem spalinowym,wprowadzić obowiązkowe OC:)

Pieszym, w zimie,wprowadzić obowiazek noszenia zelówek zimowych,kontrolując jednocześnie stopień zużycia zelówek:)

I tym sposobem,wpadnie do kasy conajmniej miliardzik:)

Ludzie w Zielonej Górze prawie wszędzie jest sekundowe odliczanie do zmiany świateł i żadnych kamer nie trzeba wszyscy wiedzą ile czasu maja do wjazdu lub zjazdu ze skrzyżowania. To się nazywa bezpieczne rozwiązanie a to co jest w Jeleniej ty czysty biznes władz miasta nazwijmy misia w końcu po imieniu to co sie tam dzieje !!!!