Mali recytatorzy w Książnicy

Do konkursu recytatorskiego przystąpiło siedem miejskich przedszkoli. Na scenie dzieci przedstawiły głównie utwory Jana Brzechwy, Juliana Tuwima i Doroty Geller. W większości przypadków występowały w grupie, ale zdarzyły się również recytacje solo. Dla sześcioletniej Magdy z Miejskiego Przedszkola nr 14, która wcieliła się w rolę samotnej recytatorki, to był pierwszy tak poważny występ. Dumy z osiągnięć córki nie kryła mama dziewczynki, która przyszła do Książnicy. Trzeba przyznać, że miała z czego. Magda zakwalifikowała się do konkursu po eliminacjach, jakie przeszła we własnym przedszkolaku. By stanąć na scenie pokonała kilkunastu swoich rówieśników. Jak podkreślała jej opiekunka, dziewczynka zapamiętała „Samochwałę” Jana Brzechwy bardzo szybko, bo w trzy dni, zaś do samego konkursu przygotowywała się niecałe dwa tygodnie.

- Ponadto Magda wykazuje poprawną improwizację ruchu i odpowiednią tonację w czasie występu – dodała Justyna Bykowska, opiekunka dziewczynki. 

Przedszkolaki bardzo się denerwowały przed wyjściem na scenę. Zestresowane były zwłaszcza podczas generalnych prób na korytarzach. Z drugiej zaś strony towarzyszyła im radość z uczestnictwa w konkursie.

- Lubimy występować. Jak mówimy wiersze, to czujemy zachwyt – mówili Oskar i Kuba z MP nr 14, którzy wspólnie recytowali „Lenia” Jana Brzechwy.

Pomysłodawczyniami konkursu są dwie nauczycielki z Miejskiego Przedszkola nr 2. Jak twierdzą z zamiarem zorganizowania konkursu nosiły od bardzo dawna.

- W końcu udało nam się zrealizować największe marzenie naszej pani dyrektor, która chciała, by w przedszkolu odbył się podobny konkurs. Ponadto dzieci świetnie bawią się wierszem i fantastycznie wyrażają przy nim emocje – tłumaczyła Małgorzata Malinowska, nauczycielka MP nr 2.

Wszyscy uczestnicy konkursu zostali nagrodzeni, głównie książkami. Jury nie wyłoniło głównego zwycięzcy. Organizator "Wierszolnadii" ma nadzieję, że konkurs będzie kontynuowany w latach następnych. Chętnych wziąć z nim udział na pewno nie zabraknie.