W zamierzeniach organizatorów, obiekt ma być miejscem, gdzie będzie się rozwijał tzw. trzeci sektor, czyli organizacje pozarządowe.
- Chcemy, żeby to było miejsce otwarte dla wszystkich jeleniogórzan. Mamy nadzieję, że współpraca rozmaitych środowisk pod jednym dachem zaowocuje wieloma ciekawymi inicjatywami społecznymi – mówił Łukasz Domagała z RCWIP.
W „Domu 7 marzeń” poradę i wsparcie znajdą grupy, które chciałyby, na przykład, podjąć sformalizowaną aktywność społeczną w postaci stowarzyszenia, czy fundacji. Już istniejące podmioty sektora NGO dowiedzą się, między innymi, jak i gdzie zdobywać pieniądze na swoją działalność. Ale placówka będzie też otwarta dla grup nieformalnych – wspólnot sąsiedzkich, czy grup zainteresowań.
- Nazwa placówki odnosi się do działającej tu przez lata szkoły numer siedem. Ale my mamy więcej, niż siedem marzeń. Na razie cieszymy się z tego, że udało nam się uruchomić ten obiekt po długim okresie niewykorzystania. Przeprowadziliśmy najpilniejsze remonty i naprawy. Od września rozpocznie tu działalność świetlica środowiskowa, będą zajęcia aikido, staramy się, by po wakacjach udostępnić boisko dla dzieci i młodzieży – mówi Bogusław Gałka, prezes koła Towarzystwa Brata Alberta.
Budynek, w którym urządzono „Dom 7 marzeń” użyczyło na 10 lat organizacjom tworzącym projekt miasto. Nowi gospodarze muszą sami utrzymać obiekt.
Zdaniem prezydenta Marcina Zawiły, uruchomienie placówki w rocznicę 25-lecia czerwcowych wyborów lepiej niż niejedna akademia „ku czci” oddaje istotę przemian, jakie dokonały się w Polsce w ciągu ostatniego ćwierćwiecza.
- Gdy myśmy 25 lat temu szukali miejsca na spotkania przedwyborcze, nie było możliwości wynajęcia jakieś sali. Przygarnął nas proboszcz jednej z jeleniogórskiej parafii, tylko powiedział, żebyśmy nie wchodzili wszyscy naraz. Dziś wszyscy, którzy chcą działać w jakiejkolwiek formie i dla każdej idei mają to miejsce i mogą tu być razem – dodał prezydent.
Przy okazji dzisiejszej uroczystości w „Domu 7 marzeń” odbyło się także Forum Organizacji Pozarządowych, w czasie którego działacze fundacji i stowarzyszeń wymieniali się doświadczeniami, zastanawiali się, skąd pozyskiwać ludzi do działalności społecznej oraz w jaki sposób powinien rozwijać się trzeci sektor.
Komentarze (10)
ciekawy jestem umowy miasta na jakiej przekazano nieodpłatnie taki budynek i w takim miejscu? żeby nie było jak z fundacją Czarne albo Jowisz vel Jagniątków
Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś złudzenia kto rządzi w kraju i naszej Jelonce, to 12 zdjęcie wyjaśnia ten temat.
ciekawe po jaką cholerę rozwalili nowe boisko po szkole nr 7. Teraz chcą je na nowo ,,uruchomić,,
Mogliby też zająć się rewitalizacją placu zabaw na przeciwko tego cudownego domu. To jest największe marzenie dzieci mieszkających w okolicy.
INICJATYWA DOBRA TYLKO ŻEBY SIĘ NEI OKAZAŁO ŻE STWORZONO TO PO TO ŻEBY POSADZIĆ KOLEJNYCH KOLESIÓW NA STOŁKACH
zastanawiali sie skad pozyskac jeleni do wolontariatu a sami beda mieli cieple posadki i niezla kase za tak zwane projekty, prezesury i konsultanckie i sekretarskie - oto jak nalezy dzialac by nic nie robic a kase miec ,, pozarzadową,,
fundacjom i stowarzyszeniom nawet ruine by odremontowali co tam szkole , biedakom oddaja mieszkania zastepcze do generalnego remontu
Mnie się z wszelkim wolontariatem, organizacjami czy spotkaniami ciekawych ludzi zawsze kojarzył budynek na rogu majówki i bocznej. Wchodziło się na samą górę i zawsze coś się działo, ktoś siedział. Zamiast w domu przed kompem można było się tam przejść, pogadać, coś zorganizować. Tam się nardodziły stowarzyszenia dziś aktywne, np. wspierające akcję na dzień flagi, nie mówiąc o WOŚP lub składkach na schronisko. Ten nowy budynek to wygląda na jakąś akcję przedwyborczą, sorry, chyba nikt nie został poinformowany, nawet nioficjalnie, że jakieś "centrum" powstaje w starej szkole. Nie wiem kto tam chodzi oraz będzie chodził, póki co nikt nie otrzymał zaproszenia z osób, krtóre znam i prowadzą ciekawie happeningi w JG. Trochę żenada.
Dodam jeszcze, że to miejsce wygląda na nieposprzątane i po prostu brudne i zapomniane. Są dziesiątki lepszych miejsc, chociażby jakiś pokój w urzędzie byłby lepszy od tego. Czysty, zadbany. Mi się wydaje, że pokoik nie zrobiłby jednak rozgłosu niczym to nowe "centrum wspierania inicjatyw", które to miejsce nie wiadomo komu będzie służyć niestety. Póki co dotychczasowe grupy zostają na swoich miejscach z racji tego, że te miejsca są przez nie zadbane, przeważnie samemu je tworzyli. A tutaj nawet schody się sypią, to bardzo dziwne.
takie właśnie "inicjatywy" zabijają inicjatywy, większość z działających członków organizacji już nie otwiera maili z zaproszeniami na kolejne nasiadówki,szkolenia,formy wspierania,integracji i takie tam ble, ble, ble chcąc w tym wszystkim uczestniczyć nie byłoby czasu na działanie dla ludzi i prawdziwy wolontariat ale taki od serca a nie za pieniądze w ramach kolejnego projektu za pieniądze podatników