Inauguracja była bardzo uroczysta, przybyli wszyscy prezydenci, kilkoro radnych, urzędnicy i dyrektorzy szkół. Młodzi radni złożyli ślubowanie i otrzymali pisemne potwierdzenie, oraz torbę z gadżetami Jeleniej Góry.
Na pierwszej sesji wybierano prezydium. I od razu radni przekonali się, że demokracja jest dla… cierpliwych. Procedury trwały bardzo długo. Na przewodniczącego rady kandydowało 10 osób. Żadna z nich nie otrzymała ponad 50 procent głosów, potrzebna była więc druga tura. Przed sesją widzowie plotkowali, że między radnymi jest cicha rywalizacja o wpływy „Żeromem” z „Norwidem”. Ostatecznie jednak przewodniczącą rady została Małgorzata Plata z Zespołu Szkół Elektronicznych.
- To dla mnie spore zaskoczenie, w ogóle nie robiłam żadnej kampanii – powiedziała z uśmiechem. Jakie plany na przyszłość? - Chcielibyśmy stworzyć nowe miejsca, gdzie młodzi ludzie będą mogli spędzić czas poza zajęciami, żeby nie przychodziły im do głowy głupie pomysły – planuje nowa szefowa.
Małgorzata ma już doświadczenie w młodzieżowej polityce. Należy do rady młodych, która działa przy Wspólnym Mieście. Działa tam od roku.
Wybrano też dwoje wiceprzewodniczących i sekretarza. Wiceprzewodniczącymi zostali: Kamil Radomski z II LO i Sonia Szewczyk z ZSE-T, sekretarzem - Ernest Cichy z ZSOiT. Pozostał jeszcze wybór jednego wiceprzewodniczącego, jednak radni odłożyli to na następną sesję, gdyż było już bardzo późno. Jeden z radnych zrezygnował z działania w radzie i nie przyszedł na dzisiajeszą sesję. Rada bedzie w przyszłości musiała zdecydować, co zrobić w tej sprawie.
Młodzi radni sprawili znakomite wrażenie na dorosłych. Nie było politycznych targów, sztucznych koalicji, każdy głosował zgodnie z własnym sumieniem. Kandydaci na funkcję przewodniczących podczas prezentacji mówili o sobie szczerze i wprost. – Żeby dorośli byli tacy sami – wzdychali obserwatorzy obrad.
Komentarze (2)
wszystcy roztrząsają temat rywalizacji i sporów między I a II LO, ale niech lokalne "media" w swym zaabsorbowaniu pomyślą najpierw, kto o tym konflikcie cały czas trąbi i kto go rozpętał? Faktycznych sporów ani rywalizacji nigdy nie było, mało ambitna zaś prasa lokalna choć w małym szczególe musi wspomnieć o domniemanym konflikcie. Mam tu bardziej na myśli inną, dość popularną gazetę.
Ludzie, opanujcie się! :P
O jakie spory chodzi? Rywalizacja być powinna,bo jest zjawiskiem normalnym i zdrowym. Tłumienie rywalizacji to "obniżanie lotów". Bez rywalizacji nie byłoby sportu, ani postępu w życiu. Najlepiej zeby tym tematem zajęla się Młodzieżowa Rada Miasta. Dotyczy to też tego wszystkiego, co napisano ostatnio o studniówkach, jako obrazie stanu kultury młodzieży jeleniogórskiej. Tylko jak to zrobić, zeby rywalizacja odbywała się na polu uzyskiwania lepszych wyników w nauce, ujawnianiu talentów, wolontariacie, rozwijaniu lokalnego patriotyzmu? Tych pól do rywalizacji szlachetnej jest olbrzymia ilość, ale nie taka jak chełpienie się ilścią wlanych w gardło browarów! Trzeba odkryć to co jest złe, bo ściaga nas w dół i odkrywać to co jest dobre i tym się szczycić. Nie sądze, aby gazeta rozpętywała coś czego nie ma. Niestety tak już jest, że krytyka jednostek w społeczności dotyka innych, a najbardziej boli tych, co najmniej zawinili. Tutaj też trzeba się by uderzyć w piersi, bo ileż to razy,kładzie się uszy po sobie i odwraca oczy udając, że nic złego się nie dzieje. Koleżanka, czy kolega źle postępuje i na to nie ma reakcji otoczenia. Nawet jeżeli ktoś zareaguje zostaje posądzony o brak solidarności. A czy solidarność w złych sprawach być musi? Rada Młodzieżowa powinna moim zdaniem wypracować jakieś działanie na wzmacnianie wśród młodzieży tych osób, które mają odwagę piętnować złe sprawy. Jest w miescie na pewno duzo młodzieży wrażliwej i szlachetnej, a jednocześnie zdolnej do pragmatycznego działania.