Jak mówi, nie ma wątpliwości, że kobieta została zgwałcona, jednak nie jest do końca pewne, czy to właśnie przez zatrzymanego 19-latka. Chłopak nie przyznał się do winy a przedstawione przez niego zeznania w dużej mierze pokrywają się z materiałem dowodowym. - Niestety, do zakończenia postępowania nie mogę zdradzić szczegółów – powiedział prokurator. Wiele w tej sprawie będzie zależało od wyniku badań DNA. Prokuratura zleciła już takie badania. - Opinia biegłego może być kluczowa – przyznaje Adam Kurzydło.
Do gwałtu doszło w nocy z minionego piątku na sobotę przy ul. Wolności, między fontannami a marketem Biedronka. Nieznany mężczyzna zaatakował nagle 33-letnią kobietę i ją zgwałcił. Policja rozpoczęła poszukiwania, jednak sprawcy nie znaleziono. Następnego dnia rano zatrzymano 19-letniego chłopaka podejrzanego o ten czyn. Za gwałt grozi kara do 12 lat więzienia.
Przeczytaj także: Brutalny gwałt na głównej ulicy
Komentarze (1)
Jak to?, to ten ochyda zgwałcił biedronkę?? , i to bez parasola??,przecie cóś chyba ciekło ze tych fontannów??To sie chłopina namoknoł.Jak on przeżył tego szoka???