- Naszą misją jest kultywowanie tradycji ludowych z różnych regionów Polski, a nawet z zagranicy. Tutejsza ludność jest napływowa więc trudno wskazać jeden ludowy styl – powiedziała Bożena Krupa, prezes Stowarzyszenia Folklorystycznego „Karkonosze” w Gruszkowa. – Dlatego m.in. części mojego stroju nawiązują do różnych regionów: spódnica do folklory góralskiego, kamizelka i blizka pochodzą z Rzeszowczyzny, a ten toczek na głowie ma kształt i barwy nawiązujące do dawnych Kresów Wschodnich.
Każdy z prezentujących się na Polanie Gruszkowskiej zespołów wyróżniał się czymś szczególnym. W zespole gospodarzy zachwycały trzy najmłodsze uczestniczki festiwalu liczące od 5 do 10 lat. Warte uważanego posłuchania były pieśni a capella zespołu „Rozmaryn” z Bogatyni. Zespół „Katarzynki” ze Ścinawki Górnej nawiązujący do folkloru Ziemi Sądeckiej wyróżniał się góralskimi strojami.
Wesoły nastrój i ludowa muzyka pokazały w Gruszkowie swą niezwykłą siłę. Tuż po rozpoczęciu festiwalu nad Gruszków nadciągnęła wielka burzowa chmura. Wydawało się, że ulewa połączona z silnym wiatrem zniweczy wszystkie starania organizatorów. Stało się jednak coś niezwykłego. Burza zatrzymała się gdzieś w okolicach Karpnik. Na głowy uczestników festiwalu spadło tylko kilka kropel deszczu. Śpiewanie i świętowanie trwało nadal. Tradycją gruszkowskiego spotkania folklorystycznego jest wspólny polonez z udziałem wszystkich uczestników oraz publiczności.
Komentarze (1)
Strazacy z Karpnik maja wiecej wyjazdow na festyny niz do dzialan. Chociaz samochod przepala...