Liga Ochrony Przyrody zajmuje się przede wszystkim edukacją przyrodniczą. Powstała w 1928 roku. – Było to jedno z pierwszych tego typu towarzystw w Europie, a jego twórcami byli wybitni naukowcy – przypomniał Zdzisław Gasz, prezes Jeleniogórskiego Oddziału Ligi Ochrony Przyrody.
Rozkwit Ligi przypadał na lata 70. i 80. ubiegłego wieku. Jak mówi Z. Gasz, organizacja liczyła wówczas nawet 1,8 mln członków. Głównie była to młodzież szkolna. - W szkołach powstawały niezliczone koła LOP-u, tzw. SK LOP-y – przypomniał.
Liga, jak i inne organizacje społeczne, przeżyła kryzys po roku 90-tym, kiedy to skończyło się finansowanie z budżetu państwa.
Kiedy Z. Gasz wchodził do LOP-u (wstąpił do zarządu, później został prezesem), w biurze pracowała księgowa na pół etatu i były dwa etaty merytoryczne. Skończyło się to w 1992 roku.
– W 1993 roku spotkaliśmy się na spotkaniu w Schronisku Bartek i zadaliśmy sobie dramatyczne pytanie: co dalej z Ligą – opowiada Z. Gasz. – Przyjęto moją propozycję, by mimo wszystko kontynuować działalność.
Przeszli na działalność społeczną i trwa to do dzisiaj. W międzyczasie jeleniogórski oddział LOP-u trzykrotnie zmieniał siedzibę. – W ubiegłym roku wykwaterowano nas ze starostwa po jego reorganizacji – mówi Z. Gasz. Od tego momentu LOP, a także PTSM, działają w Piechowicach w budynku warsztatów szkolnych miejscowego zespołu szkół.
Liga powoli się odradza. – W ostatnich dwóch latach mieliśmy ogromny zryw i mamy około 130 dorosłych członków i około 500 uczniów – mówi Z. Gasz. – Jesteśmy więc dosyć liczną organizacją.
Z. Gasz w ubiegłym roku ponownie został prezesem jeleniogórskiego LOP-u, wiceprezesem został Krzysztof Raczek. On też jest członkiem Zarządu Głównego Ligi Ochrony Przyrody.
Obchody 85-lecia odbyły się wczoraj. Członkowie najpierw wyjechali na wycieczkę, później spotkali się w Karkonoskim Centrum Edukacji Ekologicznej w Szklarskiej Porębie. Tam była wystawa dotycząca historii LOP-u nie tylko w Polsce, ale i w regionie jeleniogórskim. Wręczono także nagrody i wyróżnienia działaczom. Przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Jerzy Pokój wręczył odznaki za zasługi na rzecz województwa. Złote otrzymali: Romana Dobosz i Józef Szafran.
Komentarze (9)
"Liga Ochrony Przyrody zajmuje się przede wszystkim edukacją przyrodniczą."
Zajmuje się przede wszystkim trzymaniem stołków przez ustawione od lat towarzystwo, podobnie jak PTTK, KPN i inne tego rodzaju patologiczne instytucje.
Do przyrodnika: nie jestem członkiem LOP lecz znam działalność tej organizacji - nikt nie otrzymuje zapłaty. Jest to czysto społeczna praca wielu "zapaleńców". W Okręgu Jeleniogórskim (dawne woj. jeleniogórskie) są organizowane od wielu lat konkursy i olimpiady przyrodniczo - ekologiczne dla dzieci i młodzieży szkolnej. Jest to najlepszy sposób na uświadamianie zagrożeń ekologicznych i wychowywanie "w obcowaniu z naturą". Ale Ty wiesz lepiej...
Haha, sami zapaleńcy. Może spraw sobie, ile osób usadowiło się tam na różnych ważnych stołkach i ciągnie niezłą kasę za nieróbstwo. Największa walka o stołki i zaszczyty jest zawsze wśród takich, którzy twierdzą, że wszystko robią za darmo.Co takiego LOP robi ekologicznego, poza paroma olimpiadami dla dzieciaków na odwal się? Nic! Pewnie sam pracujesz w tej organizacji i dostajesz niezłą kasę za pierdzenie w stołek.
"Ważne stołki"; "niezła kasa za nieróbstwo"; "olimpiady na odwal się" - przyjdź kiedyś na taką olimpiadę (I etap szkolny; II rejonowy; finał) to zobaczysz jaka jest organizacja i poziom. Np.w Konkursie Przyrodniczo-Ekologicznym Szkól Podstawowych co roku uczestniczy 1200 - 1300 uczniów z okręgu jeleniogórskiego. Podobnie jest z innymi konkursami na naszym terenie. Od 1992 roku organy terenowe LOP działają całkowicie na zasadzie wolnotariackiej. O tym wszystkim możesz sobie poczytać w "ciepłym" jeszcze wydawnictwie "Srebrny Jubileusz Społecznej Działalności Jeleniogórskiej LOP" autorstwa Zdzisława Gasza. Na to wszystko są dokumenty w archiwach LOP. Może zmienił byś zdanie, gdybyś poznał bliżej działalność LOP w "naszym" okręgu. Swoją opinią krzywdzisz ludzi zaangażowanych w pracę całkowicie społeczną.
Wow, nawet olimpiadę organizują! I do tego potrzeba tabunów ludzi? Śmieszny jesteś i żałosny zarazem ze swoją obroną nierobów - swoimi rozwlekłymi wypocinami tylko potwierdziłeś opinię poprzednika. Mówi się, że tylko winny się tłumaczy i w tym przypadku twoje wypracowanko pasuje jak ulał do tego powiedzenia.
No cóż, wymiana poglądów z "przyrodnikiem"; "Lechem" i "Anonimixem" (prawdopodobnie jest to jedna i ta sama osoba) nie ma sensu. Żegnam.
Żeby wymieniać poglądy, trzeba najpierw umieć dyskutować. Po twoich komentarzach widać, że tego nie potrafisz. Masz rację, poważne fora są nie dla ciebie.
Piszcie sobie co chcecie i myślcie ile to się na tym zarabia, a my dalej będziemy robić swoje.h8e9XH
czyli pierdzieć w stołki i dłubać w nosie.