Leszek Wrotniewski szefem rady

Nowy przewodniczący wyraził nadzieję, że jego wybór wpłynie na większą integracje rady, jako ciała kolegialnego. L. Wrotniewski podziękował byłemu przewodniczącemu, J. Grodzińskiemu za cenne rady.

Zabawnie wyglądała głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego rady. Przewodniczący komisji skrutacyjnej, Wojciech Chadży, powiedział, że w czasie poprzedniego głosowania nad odwołaniem J. Grodzińskiego z funkcji, dziennikarze robili zdjęcia, wobec czego utrudnione było zachowanie tajności głosowania.
Przed głosowaniem nad wyborem nowego szefa rady zaapelował o nie robienie zdjęć, radnych poprosił, by zakrywali kartki do głosowania, a urnę, do której wrzucano głosy, umieszczono w rogu sali.

Jeszcze przed wyborem nowego szefa rady, jako jedyny głos zabrał radny Józef Gajewski z klubu SLD. Powiedział, że jest zdziwiony decyzją klubu radnych PO i nie rozumie jego decyzji. To właśnie cofnięcie rekomendacji do piastowania funkcji szefa rady przez klub PO i niemożność porozumienia się była przyczyną ustąpienia J. Grodzińskiego.

- Jaką zbrodnię popełnił pan przewodniczący, że został sprowokowany do takiej decyzji? Słyszeliśmy, że przyczyną jest odstąpienie zaproszenia na wyjazd do Warszawy zastępcy przewodniczącego. Za długo na tym świecie żyje, bym w to uzasadnienie uwierzył. Tak małostkowe przyczyny. To pewnie sprawa ambicji niektórych członków rady i zapewne wkrótce się dowiemy, kto te ambicje ma. To przynosi ujmę całej radzie, a oddźwięk tej sprawy w mieście jest bardzo negatywny – skwitował J. Gajewski.

Janusz Grodziński dziękując radzie za współpracę zaznaczył, że „nie chciałby występować w atmosferze stypy”.
– To tylko zmiana miejsca w moim przypadku. Nie rezygnuję z mandatu, deklaruję aktywny udział w pracach komisji i rady. Była to dla mnie bardzo ciekawa lekcja życia. Tych doświadczeń nigdy za dużo. To była chęć poznania tej strony działalności społecznej i publicznej – dodał J. Grodziński.

Były przewodniczący rady zrezygnował też z pracy w niektórych komisjach rady miasta. Już wcześniej zaznaczał, że będzie radnym niezależnym. Rafał Szymański z klubu radnych PiS zapytał żartobliwie, czy były przewodniczący rady nie zechce przyjąć deklaracji wstąpienia do klubu radnych PiS.

- Nauczyłem się, działając w polityce, że nigdy nie należy mówić nigdy – odpowiedział z uśmiechem J. Grodziński.