To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Leszek Dulat zwycięski z....BKS-em Bolesławiec

Leszek Dulat zwycięski z....BKS-em Bolesławiec


To był udany debiut trenera Leszka Dulata w bolesławieckiej drużynie. -Wynik mógłby być wyższy, ale ze zwycięstwa i tak bardzo się cieszę – mówił trener Leszek Dulat po meczu.

Mecz ustawiła bramka Serkiesa w 1. minucie – po akcji lewą stroną Popeckiego. Potem przewaga BKS była dość wyraźna, choć Szczawno groźnie kontrowało, wygrywając do tego większość pojedynków główkowych. Ok 20 min. Kiczuła ze Szczawna omal nie wyrównał – na szczęście w dogodnej sytuacji strzelił obok słupka. W pamięć kibicom z pewnością wbiła się akcja Mielnika, który podał górną piłkę do Serkiesa, a ten efektownie huknął z woleja. Niestety, piłka w drodze do bramki trafiła na obrońcę.

Druga połowa zaczęła się od trafienia w poprzeczkę bramki BKS. Potem jednak miejscowi kontrolowali już grę. Szkoda, że skuteczności zabrakło w znakomitych podbramkowych sytuacjach Popeckiemu, Mielnikowi i Nitarskiemu. Na szczęście „czucie piłki” nie zawiodło po raz kolejny Serkiesa, który nie zmarnował świetnego podania Nitarskiego.

Leszek Dulat z Bobrzanami odbył dotąd tylko dwa treningi. - Nawet nie znam jeszcze wszystkich po imieniu – przyznał. Choć za szybko jeszcze na ocenę drużyny przez nowego szkoleniowca, to przyznał, że widzi wiele podobieństw między Karkonoszami, które tydzień przedtem opuścił, a BKS. - Obie drużyny są bardzo młode i zarówno Jelenia Góra jak i Bolesławiec mają wielki głód piłki. Tu i tam są duże oczekiwania – mówił.


BKS Bobrzanie Bolesławiec – 1985 Szczawno Zdrój 2:0 (1:0)

1:0 – Serkies (1.min.), 2:0 – Serkies (86.min.)
Żółte kartki: Popecki (BKS), Wojtarowicz, Borek (Szczawno)