To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Lekcja pokory dla Karkonoszy

Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.

Dotkliwej porażki doznali przed własną publicznością biało-niebiescy w meczu z Polonią Stalą Świdnica. Ulegli aż 0:4. Mecz obejrzało 1200 widzów. Po spotkaniu doszło do starć kibiców z policją.

Jeleniogórzanie przez pierwsze pół godziny prowadzili grę i mieli przewagę. Najlepszej okazji nie wykorzystał Tomasz Malinowski, który minął już bramkarza rywali przerzucając nad nim piłkę, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem. Nadbiegający obrońca wybił piłkę z linii bramkowej.
To zemściło się na gospodarzach. Około 30 minuty, kiedy na stadion wchodzili kibice gości, padł gol dla Polonii. Niezbyt mocnym strzałem z daleka popisał się Wojciech Szuba. Michał Dubiel powinien tę piłkę złapać, ale ta odbiła się od murawy a następnie od ramienia naszego bramkarza. Prezentem był też gol na 2:0 dla świdniczan. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę odbił Radosław Sareło i Paweł Tobiasz a Dubiel sam wpakował ją sobie do bramki.
Po zmianie stron jeleniogórzanie próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale bez skutku. Strzał głową Macieja Firleja ładnie obronił Bartłomiej Kot. W 80. minucie Przemysław Kocot trafił w spojenie bramki gości. Chwilę później piłkę w polu karnym gospodarzy dostał Marcin Morawski, przełożył na lewą nogę i huknął nie do obrony w samo okienko. Kilka minut później było już 4:0. Znajdujący się tyłem do bramki Szuba pięknie wyłożył piłkę Grzegorzowi Borowemu a ten nie miał litości dla bramkarza. Jeszcze w końcówce groźnie strzelał Tomasz Malinowski, ale piłka poszła po rękach Kota i uderzyła w poprzeczkę a w 90 minucie Kowalski wbiegł w pole karne, strzelał lewą nogą z ostrego kąta, ale piłka przeszła wzdłuż bramki świdniczan.
– W pierwszej połowie straciliśmy niefrasobliwie dwie bramki i to zadecydowało o wyniku tego spotkania – podsumował trener Artur Milewski. – Od początku mieliśmy inicjatywę i stworzyliśmy dwie dobre sytuacje. W drugiej połowie próbowaliśmy coś zmienić, odkryliśmy się i dostaliśmy gola na 3:0. To dla nas lekcja pokory, po ostatnich zwycięstwach chyba zbyt wcześniej uwierzyliśmy, że jesteśmy tacy mocni. Wiedziałem o tym, że Michał nie ma swojego dnia. On nie powinien w ogóle wystąpić, ale nie chcę wgłębiać się w szczegóły. Zadecydowaliśmy, że wyjdzie i nie ma co tego roztrząsać.
W drugiej połowie i po meczu doszło do przykrych incydentów z udziałem kibiców. Najpierw pseudofan gości wybiegł z klatki i zaczął biec w kierunku trybuny głównej, ale został zatrzymany przez policję. Z drugiej strony ruszyli kibole Karkonoszy, ale ostatecznie wrócili do swojego sektora. Po meczu na ulicy Złotniczej doszło do starć miejscowych chuliganów z policją. Poleciały kamienie i butelki.

Karkonosze Jelenia Góra – Polonia Stal Świdnica 0:4 (0:2)
bramki: Szuba, Dubiel samob., Morawski, Borowy
 

Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.
Tomasz Malinowski (po prawej) chwilę po zmarnowanej świetnej sytuacji.

Komentarze (5)

bydło i tyle

Januszek nie udzielaj się, piłka nożna dla kibiców, prawdziwych, którzy przez cały mecz zdzierają gardło dopingując swoją drużynę, a nie siedzą i patrzą jak szpak w pięćdziesiąt groszy.

doszło do starć z policją chuliganów, a nie kibiców.
Warto rozrózniać kibiców od łobuzów.

starcia to mogą być w Krakowie, na Śląsku czy innej Warszawie - w jeleniej grzeczne dziewczynki z tulipankami wróciły do swoich domków

Ch*j wam do tego KS i tak najlepsi są!!

Please, enable ads on this site. By using ad-blocking software, you're depriving this site of revenue that is needed to keep it free and current. Thank you.