To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Latali nad mistrzem, czyli Turów rozbił Prokom

Latali nad mistrzem, czyli Turów rozbił Prokom

Po skutecznej i efektownej grze PGE Turów Zgorzelec rozbił Asseco Prokom Sopot 80:59! Mistrzom kraju nie pomógł David Logan, który w ubiegłym sezonie był gwiazdą ekipy ze Zgorzelca.

Spotkania PGE Turowa z Asseco Prokomem zdążyły już przyzwyczaić kibiców do wielkich emocji. Także tym razem fani basketu w Zgorzelcu liczyli na rywalizację na poziomie finału z ubiegłego sezonu, w którym ich pupile ulegli rywalom 3:4. Sam początek nie zapowiadał łatwej przeprawy dla gospodarzy, którzy po rzucie zza linii 6,25 m w wykonaniu Davida Logana przegrywali 0:3, a kilkadziesiąt sekund później 2:7. „Czarno-zieloni” w miarę upływu czasu zaczęli jednak się rozkręcać. Gospodarze w ataku grali na wysokiej skuteczności, a w obronie ograniczyli poczynania Logana i groźnego pod koszem Ronniego Burrela.

Dzięki temu podopieczni trenera Saso Filipovskiego najpierw odwrócili wynik, a pierwszą kwartę wygrali 21:16. Druga ćwiartka była popisem wychowanka PGE Turowa Bartosza Bochno, który kilka razy poderwał publiczność z miejsc. Młodzieżowiec 3 razy na 4 próby trafił z dystansu udowadniając, że na parkiecie nie przebywa jedynie z regulaminowej konieczności. – Dobry występ jest dla mnie motywacją do dalszej pracy – przyznał skromnie po meczu Bochno. Dzięki jego punktom oraz Damira Milijkovicia w 14. min miejscowi prowadzili już 32:22. Sopocianie za sprawą Piotra Szczotki zbili straty do 4 oczek (32:36), ale do przerwy to wicemistrzowie kraju prowadzili 42:35. W tym czasie gry świetnie spisywał się Donald Copeland, który na swoim koncie zapisał 11 pkt., kopiując przy tym wyczyn Bochno w rzutach z dystansu.

Po przerwie PGE Turów nie zwalniał tempa i cały czas kontrolował wynik. Miejscowi grali przy tym niezwykle efektownie. Zgorzelczanie w drugiej odsłonie zanotowali chociażby 8 bloków (w całym meczu aż 11!), w czym brylowali John Turek (4) i Darian Townes (5). – Praktycznie wszystko co ustaliliśmy sobie przed meczem udało nam się zrealizować – cieszył się na pomeczowej konferencji prasowej Robert Witka, kapitan PGE Turowa. W końcówce podopieczni Davida Dedeka (Thomas Pacesas nie przyjechał do Zgorzelca z powodów problemów osobistych) całkowicie się pogubili. Sopocianie popełniali proste straty, a w obronie pozwolili m.in. zebrać rywalom piłkę po nieskutecznie wykonanych rzutach osobistych. Ostatecznie PGE Turów rozgromił Asseco Prokom 80:59, pozostając obok Polpharmy jedyną niepokonaną ekipą w lidze.

PGE TURÓW ZGORZELEC – ASSECO PROKOM SOPOT 80:59 (21:16, 21:19, 23:17, 15:7)
PGE TURÓW:
Copeland 21 (4), Turek 10, Bochno 9 (3), Harris 9 (2), Daniels 8, Townes 8, Witka 6 (1), Miljkovic 3 (1), Radonjic 2, Roszyk 2, Strzelecki 2, Kitzinger 0.
ASSECO PROKOM: Logan 14 (1), Burrell 13, Nesovic 12 (2), Dylewicz 7 (1), Ewing 4, Szczotka 4 (1), Hrycaniuk 3, Archibong 2, Łapeta 0, Świętoński 0, Zamojski 0.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z TEGO MECZU