Skutki kryzysu dotknęły pracowników krzeszowskiej Takaty Petri w ciągu ostatnich kilku miesięcy, kiedy to od października do maja br. pracę straciło około 140-150 osób.
Wygląda jednak na to, że teraz mogą być już spokojni o swoje losy. - Wraz z końcem roku spółka planuje rozpoczęcie prac nad nowym projektem. Poza tym, powróciliśmy do normalnego, 5-dniowego trybu pracy, wcześniej bowiem przez okres trzech miesięcy pracowaliśmy zaledwie 4 dni w tygodniu. To również sygnał, że zwiększyła się ilość zamówień, a co za tym idzie również produkcja – informuje przewodniczący zakładowego związku zawodowego Łukasz Orzechowski.
Dobre wiadomości płyną też z innej dużej firmy motoryzacyjnej działającej w regionie. Zarząd Draexlmaier dementuje doniesienia jakoby planowali jakiekolwiek zwolnienia. Co więcej, nie zamierzają skracać czasu pracy jak to się dzieje w ich niemieckich jednostkach. Wręcz przeciwnie, w przeciągu najbliższych dwóch lat chcą zatrudnić kolejne tysiąc osób. Informują jedynie o wewnętrznych przegrupowaniach, związanych z likwidacją działu produkcji systemów elektrycznych i jego przeniesieniem do Tunezji. Pracownicy z tego sektora w drodze reorganizacji zajmą się, więc realizacją innych projektów.
Komentarze (2)
pozdrawiam wszystkich z ptasiej :)
Nie obijać się - hehehhe
no rzeczywiście, juz nie będą zwalniać, bo niedawno wywalili na bruk mnóstwo ludzi...