To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

KPN rozważa wprowadzenie zakazu wstępu dla psów

KPN rozważa wprowadzenie zakazu wstępu dla psów

Turyści coraz chętniej zabierają psy na piesze wycieczki w góry. Ta moda ma też jednak swoje złe strony. Wielu właścicieli nie stosuje się do próśb Karkonoskiego Parku Narodowego i puszcza psy luzem. - Jeśli ta tendencja się utrzyma, park zostanie zamknięty dla czworonogów – ostrzega Andrzej Raj, dyrektor KPN.

Jak wynika ze statystyk, od marca do końca czerwca w Karkonoskim Parku Narodowym  było się ponad 2,5 tysiąca psów. Liczbę oszacowano na podstawie bezpłatnych biletów, które wydano w tym terminie dla czworonogów. Na szlakach może być ich z właścicielami więcej, bowiem w sąsiednim czeskim parku  narodowym spacery z psami są także bardzo popularne.

- Nie mamy nic przeciwko nim, o ile właściciele przestrzegają ustalonych przez nas zasad- podkreśla Andrzej Raj. A te są jasne.

Psy po parku narodowym muszą chodzić na smyczy oraz w kagańcu. Tymczasem wiele czworonogów   biega po szlakach, obok nich lub po lesie.  Strażnicy przyrody  interweniowali już ponad 1000 razy w sprawie psów puszczonych luzem.

Ochrona przyrody najważniejsza

- Naszym celem jest ochrona przyrody i jeśli odsetek interwencji strażników przyrody będzie się zwiększał, nie będę się wahał i podejmę decyzję, by zamknąć park dla psów – ostrzega Andrzej Raj.

Przyrodnik Dariusz Kuś tłumaczy, że wyprowadzanie czworonogów na smyczy ma chronić cenną roślinność i zwierzęta, ale także jest dla dobra psów.

Do KPN powróciły bowiem wilki. - Jeżeli pies poleci gdzieś w las , natknie się na wilka, to on po prosu go zagryzie – tłumaczy Dariusz Kuś.

Pracownicy KPN mówią także o komforcie osób, które mają przykre doświadczenia po spotkaniu z czworonogiem. Zamiast miłych wrażeń, stresują się podczas wycieczki, bo boją się puszczonych luzem psów.

Ograniczenia w parkach narodowych

W Polsce są 23 parki narodowe. W 9 z nich można spacerować z psami w tym w KPN. W sześciu parkach obowiązuje bezwzględny zakaz wejścia psów:  Babiogórski Park Narodowy,  Bieszczadzki Park Narodowy, -Park Narodowy Bory Tucholskie,  Drawieński Park Narodowy, Gorczański Park Narodowy, Pieniński Park Narodowy, Poleski Park Narodowy, Woliński Park Narodowy.

W Karkonoszach plany ograniczenia spacerów w góry z psami pojawiają się co jakiś czas. Budzą wiele emocji wśród właścicieli czworonogów, którzy chcieliby, aby podczas wyprawy  ich pupil się wybiegał i domagają się udostępnienia jak największego terenu. Zapominają, że park narodowy to nie łąka. Tu najważniejsza jest ochrona przyrody. Jeśli zatem chcą, wędrować z psami, muszą dostosować się do zaleceń przyrodników.

W KPN planują, że będzie można z czworonogami docierać na Śnieżkę i do schronisk, a także wędrować szlakiem grzbietowym, czerwonym. Nie będzie można natomiast spacerować przez Czoło, szlakiem przez moreny Wielkiego Stawu czy szlakiem zielonym tzw. Ścieżką nad Reglami.

Komentarze (34)

I dzieci też na smyczy,smieci, puszki po piwie, butelki PET z sobą znieść a nie zostawiać na szlaku.

Ciekawe co na to Policja?

Za psa odpowiada właściciel. Proszę o nie stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Wprowadzając ten zakaz dzielimy ludzi na tych lepszych i tych gorszych z psami. Od tego czy ktoś stosuje się do prawa są mandaty i kary. Ile mandatów nałożono? JA prowadzę pieska na smyczy, bez kagańca i sprzątam po nim. Kaganiec jest dla ułożonego psa torturą. W upały ogranicza jego wentylację, może być dla niego groźny.

Ale zawsze tak było , że za grupę idiotów aspołecznych odpowiada całość. Jeśli po ulicach jeździ coraz więcej wariatów to podwyższa się mandaty. Jak dojdzie do pożaru w Escape Room-ie to wszystkie muszą mieć odpowiednie zabezpieczenia itd. W przypadku parku żaden leśnik nie będzie ganiał po hektarach lasów i wyłapywał tych którzy psa spuścili ze smyczy - zrobią zakaz odgórnie i pretensje możesz mieć tylko do tych półgłówków którzy nie szanują regulaminu.

Zły pomysł!!!

..."Przyrodnik Dariusz Kuś tłumaczy,że wprowadzanie czworonogów na smyczy ma chronić cenną roślinność i zwierzęta.."
Już większej durnoty nie mogli wymyślić Ci biurokraci ,
pseudoprzyrodnicy . A co z dwunożnymi tryglodytami,którzy depczą rzadko występującą roślinność,zrywają rzadkie okazy kwiatów. Zamiast stosować odpowiedzialność zbiorową,może należałoby dotkliwie karać tych pseudoturystów.Pies zachowuje się tak , jak jego właściciel.

Ale co taki pies może zniszczyć, nawet jak zrobi kupkę lub siusiu ??
A jelenie, lisy, borsuki....itp. też im zakazać biegania po Parku ???

Jak na smyczy, to po co kaganiec?!

Co za bzdura, chodzę często po szlakach i owszem widzę właścicieli z czworonogami. I owszem idą te psy czasem luzem ale przy nodze właściciela, w spotkaniu z innym psem zawsze są na smyczy.co taki pies może zniszczyć?

BRAVO!!!!!!!!!!!!!!! Nareszcie, Panie Dyrektorze - tylko całkowity zakaz

Ten zakaz wprowadzania psów to będzie efekt głupoty właścicieli. Gdyby się dostosowali do regulaminu parku to nikt nie wspominałby o zakazach. Ale cymbały głupsze od swoich czworonożnych przyjaciół nie potrafią inaczej jak wbrew regulaminowi. DOSTOSUJCIE SIĘ, A WSZYSCY NA TYM SKORZYSTAMY.

Otoczyć drutem kolczastym pod napięciem - mysz się nie prześlizgnie. Na nartach nie wolno, na rowerze nie wolno, z psem nie wolno. Tylko dyrektor może wszędzie włazić i trzaskać fotki komercyjnie.

Super pomysł. Najwyższa pora na takie zmiany. Psów w góry zabiera może mała ilość turystów, ale 9/10 jest puszczanych luzem. Od tych małych po wielkie dogi, biegają i straszą ludzi widokiem, zwierzęta zapachem i szczekaniem. Nie ma żadnego argumentu za wyprowadzaniem psów na spacer do KPN.

Mnie wkurza biegnący luzem owczarek itp. Jaką mam gwarancję, że nie pogryzie mnie pies, na którego drze się jakaś baba, a ten zwyczajowo nie reaguje.

Kłamiesz, jest odwrotnie 9/10 chodzi na smyczy.

Przykro mi, często chodzę po górach, biegam. Puszczane bez smyczy psy to zmora. Raz zaatakował mnie berneński pies pasterski. Psy luzem 9/10 to standard. Właściciele są nieodpowiedzialni.

pitu, pitu... KPN-owska propaganda...
Po pierwsze ludzie na szlakach wyrządzają przyrodzie dużo więcej szkód niż te biedne psy! Czy KPN zamknie dla ludzi szlaki? Czy przestanie na nich zarabiać?
Po drugie nie ma jeszcze wilków w KPN. Najbliżej są w okolicach czeskiego Broumova oraz w Borach Dolnośląskich. Karkonosze są zbyt zatłoczone dla wilków.
Jednym słowem porażka :(

Niech właściciele psów przerobią swoje "pupile" na mydło i wtedy ze sobą zabiorą do KPN. Zakazu wchodzenia z mydłem nie ma, a piesek -tyle, że w nieco innej postaci - idzie z właścicielem. Tak więc: psy na mydło i do KPN bez ograniczeń. Nawet nie trzeba ani smyczy ani kagańca. Ha ha. Na mydło.

[quote=piesek]Niech właściciele psów przerobią swoje "pupile" na mydło i wtedy ze sobą zabiorą do KPN. Zakazu wchodzenia z mydłem nie ma, a piesek -tyle, że w nieco innej postaci - idzie z właścicielem. Tak więc: psy na mydło i do KPN bez ograniczeń. Nawet nie trzeba ani smyczy ani kagańca. Ha ha. Na mydło.[/quote]
Pomysł iście hitlerowski

Już dawno zrezygnowałem z wycieczek po karkonoskim parku, wole izery tam jakoś nikomu nie przeszkadzają psy, rowery , narciarze biegowi i sami biegacze.
KPN to skostniała organizacja wymagająca przewietrzenia

Na smyczy i w czym problem. Turyści w kosodrzewinie załatwiają swoje potrzeby. Po psie można do papierka.

Nie wiem kto jest autorem kilka komentarzy powyżej ale sam jest chyba jakimś idiotą. Jakim prawem nazywasz obraźliwie właścicieli cymbałami głupszymi od czworonogów. Czytają treść Twojego komentarza mogę się domyślać, że nie posiadasz psa i nie lubisz zwierząt.A Twój poziom intelektualny nawet nie równa się inteligencji PSÓW. Mam psa, mieszkam przy granicy KPN a w okół mam tylko las więc chodziłam , chodzę i będę chodziła tam na spacer. A jeśli chodzi o niszczenie może już nie samego KPN ale otaczających go lasów to nikt nie dokonuje TAKIEJ RUINY wszystkiego w lesie jak Nadleśnictwo przy wycince drzew!!! czemu za to nikt nie odpowiada.

Nie można pić alkoholu w miejscach publicznych, palić tytoniu. To dobrze. Teraz pora na biegające luzem psy. Dla dobra większości, mimo sprzeciwu mniejszości.

xxx ten komentarz o którym piszesz to czysta prawda. Właściciele są durni i to ich wina że psy biegają luzem. Jak robisz tak samo to właśnie przez takich jak ty będzie zakaz wprowadzania psów. I nikt w tym komentarzu nie pisze o głupocie psów - ty nie rozumiesz tego co czytasz. Następnym razem jak pójdziesz do lasu to weź ze sobą książkę do polskiego - najlepiej z podstawówki, bo od najprostszych tekstów musisz zacząć.

Przez Czoło będzie można iść z psem. To szlak graniczny, więc nie można go zamknąć tylko jednostronnie. Od strony czeskiej zakazu ze strony KRNAP nie ma.

Norma. KPN robi wszystko, żeby zniechęcić ludzi do wędrówek po górach. Mile widziani są nuworysze z kasą korzystający z wyciągów na Kopę i Szrenicę, zostawiający kasę w schroniskach. Dobrze robi się interes na "ochronie" "zagrożonych" gatunków, do której to ochrony dokładają się instytucje międzynarodowe. Dobrze robi się kasę, ale szlaki ludzi z psami? Dla rowerzystów? Nie nie. To jest nie do pomyślenia... KPN, to dno i z roku na rok jest tylko gorzej

Będę chodzić po Czechach...piękniej, więcej szlaków, mniej ludzi....Kasę też zostawię w Czechach, jak np. dziś...mimo, że mam pewne uwagi do traktowania Polaków w schroniskach przez niektórych Czechów...ale przynajmniej do psa nic nie mają:)

Będę chodzić po Czechach...piękniej, więcej szlaków, mniej ludzi....Kasę też zostawię w Czechach, jak np. dziś...mimo, że mam pewne uwagi do traktowania Polaków w schroniskach przez niektórych Czechów...ale przynajmniej do psa nic nie mają:)

Pod koniec sierpnia jade w czeskie Karkonosze zostawic troche pieniedzy itd. Rownie piekne, ale klimat mentalny o niebo wyzszy niz po naszej stronie. Nazywac sie milosnikiem przyrody i zwalczac psy - logika dla mnie nie do ogarniecia.

Jak dla mnie to możesz jechać do Syrii czy Afganistanu. Kogo to interesuje. Będzie luźniej , jednego Poznaniaka mniej, a jak wszyscy wiemy - jesteście sknerami więc tej twojej kasy byłoby co kot napłakał a więcej smrodu .

Kilka dni temu wędrowałem ze swoją rodzinką i z psem (na smyczy) od Karpacza przez schronisko nad Łomniczką do Domu Śląskiego. Miałem kilkanaście osób z psami (wszystkie na smyczy). Za to "niedzielni turyści" i ich dzieci biegający i załatwiający swoje potrzeby w tym przede wszystkim "super fotka" poza wyznaczonym szlakiem to standart. Nie mówiąc już sprzątaniu po sobie. Ja jakoś mogłem nieść woreczek z "pamiątką" mojego psa przez dwa km do najbliższego kosza, ale niektórym pusta butelka, puszka' papierek ciążą tak bardzo, że lepiej rzucić w krzaczki obok jak nikt nie patrzy. To prawda, są niodpowiedzialni właściciele psów ale nieodpowiedzialnych pseudoturystów jest dużo więcej.

BRAWO, BRAWO, BRAWO!

Strach lodówkę otworzyć, bo wyskoczy tomuś... JPRDL... Zajmij się czymś...

Za psa odpowiada właściciel. Proszę o nie stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Wprowadzając ten zakaz dzielimy ludzi na tych lepszych i tych gorszych z psami. Od tego czy ktoś stosuje się do prawa są mandaty i kary. Ile mandatów nałożono? JA prowadzę pieska na smyczy, bez kagańca i sprzątam po nim. Kaganiec jest dla ułożonego psa torturą. W upały ogranicza jego wentylację, może być dla niego groźny.