Okazało się, że funkcjonariusze weszli jednocześnie do 100 mieszkań w całej Polsce i zatrzymali łącznie 19 osób. - W toku przeszukań ujawniono różnego rodzaju mieszaniny wybuchowe, m.in.: proch czarny, pentaerytryt (składnik pentrytu – silnej substancji wybuchowej), petardy domowej roboty, samodzielnie skonstruowane urządzenia wybuchowe oraz ponad 500 kg substancji chemicznych przechowywanych w sposób, który może stwarzać niebezpieczeństwo niekontrolowanej eksplozji – informuje ABW.
Czynności, które prowadzili agenci prowadzone są na podstawie informacji, które przekazali im Norwegowie oraz w wyniku analizy dokumentu Andersa Breivika „Manifest 2063”. W postępowaniu wytypowano kilkudziesięciu kontrahentów zaopatrujących się w poznańskiej hurtowni, co do których istniały podejrzenia, że dokonane przez nich zakupy mogą być wykorzystane do konstruowania ładunków wybuchowych.
Jak udało się nam ustalić w rozmowach z mieszkańcami Wlenia, zatrzymany mieszkaniec tej miejscowości miał szczególną obsesję na punkcie produkcji bomb. Z biegiem czasu produkował coraz to lepsze ładunki. Detonował je w lasach i na polach.
Komentarze (7)
"Detonował je w lasach i na polach" - więc w czym problem?
z tego co mi wiadomo to nie zatrzymano tego człowieka
Idiotów trzeba izolować od społeczeństwa.
W tym Wleniu to zawsze mieli zamiłowanie do gangsterki
do lol: takiego szjbusa trzeba izolować a po to żebyś nie ujżał kiedyś takiej paczuszki pod własnymi drzwiami.
pewnie muzulmanin