Pies o imieniu Baron to 9-letni owczarek podhalański. Trzymany był w niewielkim kojcu.
– Stwierdzono u niego przewlekłe, nieleczone zapalenie uszu, które powodowało ogromny dyskomfort i ból – informuje DIOZ. – Małżowiny uszne miały kolor rozżarzonego do czerwoności metalu, były nienaturalnie zgrubiałe, a ze środka ucha unosił się ogromny odór zepsutego mięsa.
Pies próbując walczyć z ogromnym świądem ocierał się o metalową siatkę ogrodzeniową, dodatkowo się raniąc. – Pod skołtunioną i obklejoną odchodami sierścią próżno było szukać obfitej tkanki tłuszczowej – informuje dalej inspektorat dodając, że Baron był mocno niedożywiony.
Inspektorat powiadomił jeden z mieszkańców regionu, który zauważył psa.
– Właścicielka psa stwierdziła, iż ma on dobre warunki, jest regularnie czesany, a o przewlekłej chorobie dowiedziała się dopiero w dniu interwencji – informuje DIOZ dodając, że Baron został odebrany z terenu „Bombaju” w trybie administracyjnym.
Jego właściciele odpowiedzą za znęcanie się nad nim poprzez utrzymywanie go w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Może grozić za to do 2 lat więzienia.
Wkrótce kary te mogą być wyższe. Sejm niedawno przegłosował stosowną ustawę. I tak górna granica kary za znęcanie się nad zwierzętami wzrośnie z 2 do 3 lat więzienia, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem – z 3 do 5 lat więzienia. W dodatku sąd będzie miał prawo orzec nawet do 100 tysięcy złotych grzywny.
– Trzeba pamiętać, że znęcanie się nad zwierzętami pełni funkcję czerwonej flagi w rozpoznawaniu innych przestępstw, związanych z przemocą i okrucieństwem – powiedział Konrad Kuźmiński z DIOZ.
Komentarze (12)
Człowiek to jednak najgorsza bestia Kara więzienia to bajka dla nich, Właściciela potraktować tak jak oni psiaka, do kojca z nimi niech poczują to co to biedne zwierze. Dla takich "ludzi" nie mam litości Kary powinny być bardzo dotkliwe Dane pseudo właścicieli do publicznej wiadomości.
Psy na krótkich łańcuchach, stojące w błocie i własnych odchodach to nadal zjawisko powszechne. Najgorsze jest to, że widuje się pieski zamykane w niewielkich kojcach przy nowowybudowanych domach. Takie kojce oraz psy na łańcuchach można spotkać praktycznie wszędzie.
Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy budują sobie domy za setki tysięcy złotych, wyposażają je w systemy alarmowe, montuja kamery i jednocześnie wiążą psa na łańcuch, lub zamykają w ciasnych kojcach.
Myślę, że problem tkwi tu w mentalności. Po prostu dla tych ludzi pies czy kot jest meblem, zabawką a nie żywą myślącą i wrażliwą na ból istotą.
Takich ludzi trzeba edukować , uświadamiać, a jak nie zmienia podejścia do zwierząt surowo karać. I nastawić się na to,że nie jest to takie proste
DRAMAT, nagłaśniać, zrobić darmową reklamę pseudorestauracyjce BOMBAJ. Czy nikt tego nie widział wcześniej ??? pies latami cierpiał , co ta właścicielka ma w głowie ???????
Mam nadzieję,że właściciele "Bombaju" szybko pójdą z torbami.
Panu Stanislawowi ze schroniska Orle zginal bialy pies,moze to ten z fotografii
Dewiantów z Bombaju wsadzić do kojca
i niech tam pomieszkają
Bombaj, złym miejscem jest !!!
Po tej informacji już nigdy więcej nie odwiedzę tego miejsca. Chyba, że aby sprawdzić czy nie znęcają się nad kolejnym zwierzęciem.
No, gnoje z Bombaju teraz sprawa karna, a na wszystkich stronach turystycznych dopilnuje żebyście mieli właściwą reklamę....parchy
mam nadzieje,że dosięgnie ją Karma.
tępić hołotę
Ja nie kary nigdy sad.
,,za moich czasow,kiedy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to byly niemickie psy,koty,ale nikt sie nie znecal nad niemieckimi zwierztami.Szkoda,tego Niemieckiego owczarka