Jeden uszkodzony radiowóz policyjny, chwile grozy na ulicach Jeleniej Góry i wreszcie złapany kierowca-szaleniec – to efekt nocnego pościgu policji za piratem drogowym. Uciekał ze Szklarskiej Poręby do Jeleniej Góry.
Jeden uszkodzony radiowóz policyjny, chwile grozy na ulicach Jeleniej Góry i wreszcie złapany kierowca-szaleniec – to efekt nocnego pościgu policji za piratem drogowym. Uciekał ze Szklarskiej Poręby do Jeleniej Góry.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Kierowca renaulta nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Szklarskiej Porębie. Uciekał w stronę Jeleniej Góry drogą krajową nr 3. Później skręcił w stronę Piechowic. Następnie przejechał niczym wariat przez ul. Wolności. Cały czas na liczniku miał grubo ponad 100 km/h. Policji udało się go zatrzymać w Łomnicy. Kierujący zatrzymał się przed policyjną blokadą.
Nie obyło się bez strat. Jeden z radiowozów uczestniczących w pościgu został uszkodzony. Prowadzący go w Sobieszowie uderzył w znak drogowy. Na szczęście, nic mu się nie stało.
Jak się okazało, sprawcą był 20-letni mieszkaniec Szklarskiej Poręby. Męzczyzna był trzeźwy, nie miał tez przy sobie narkotyków. - Nie miał jeszcze prawa jazdy - powiedziała nam dzisiaj rano nakdomisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy KMP w Jeleniej Górze. - Zdał dopiero egzamin teoretyczny, wkrótce miał przejść praktyczny.
Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj trafi do aresztu. Policja wystąpi też do sądu o wydanie zakazu prowadzenia pojazdu dla tego mężczyzny a do WORD-u o niedopuszczenie go do egzaminu praktycznego.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - kierowca-pirat ma dużą wadę wzroku. Widać, nie miało to żadnego znaczenia podczas ucieczki...
Komentarze (2)
zabrac takiemu prawko na 5 lat
;) co prawda niema jeszczeprawa jazdy ale jezdzi lepiej niz policjant ktory rozbil swoj radiowoz. ;)